Czy tylko wydawało mi się czy w grze nie dostawało się kompletnie XP za wykonywanie questów
lub zabijanie NPC ? Miałem wrażenie że XP rosło tylko wtedy gdy jakaś zdolność się rozwinęła i
ten system strasznie mi się nie podobał ;) To chyba pierwszy rpg w który grałem który nie
nagradza za zabijanie przeciwników doświadczeniem, powiecie mi HOLA HOLA PRZECIEŻ
ROŚNIE CI ZDOLNOŚĆ WALKI MIECZEM, taak ale dobiłem do tej sety i czułem straszna pustkę
wiedząc że dalsze machanie nie daje żadnego progresu ;)
Ja tę grę bardziej oceniam za fabułę, klimat, muzykę, grywalność, krajobrazy itd., niż czy da mi punkty czy nie.
To pierwszy TES w który grałem. Jak można za questy nie dostawać XP !? Toż to kwintesencja gier RPG :P A tu dostajemy w nagrodę złoto którego mamy pełno lub zbędny przedmiot, gdyż sami możemy zrobić sobie lepszy ;) Jestem psychofanem Fallouta i Gothica, stąd moje zdziwienie :)
TES-owy system jest irytujący głównie z tego powodu, że gdy rozwinie się umiejętności, na których bazuje postać, zwykle jest się daleko od level capa i by awansować na wyższe poziomy, trzeba kompletnie zmieniać styl walki, by maksować inne zdolności. Owszem, są mody, które umożliwiają optyczne zerowanie umiejętności (zjeżdża do 0, ale tak naprawdę to nabijanie drugiej setki), ale to przecież mija się z celem.
To kwintesencja gier RPG, owszem. "Skyrim" to symbol upadku gier RPG, więc wszystko się zgadza. Tylko "Morrowind" tu jakoś nie pasuje.
A ja z kolei uwielbiam to, iż gra zmusza do zmiany sposobu walki. Jedną postacią jest się najlepszym magiem, łotrzykiem, wojownikiem, łucznikiem i tym jeszcze, kim pozwolą nam być twórcy. Niezwykle wydłuża to rozgrywkę i przede wszystkim, nie nudzimy się przejeżdżając przez wrogów tymi samymi combosami i unikalnym sprzętem. Dzięki temu Skyrim nie staje się dużo łatwiejszy, kiedy już wymasterujemy jeden sposób walki, a przy kolejnym przejściu znowu ma się ochotę na "wykończenie" kolejnej postaci. Dobrze, że jest taka seria, która wyróżnia się systemem zdobywania doświadczenia, który niektórzy preferują,
W TESach umiejętności rozwijają się wtedy gdy ich używamy, niby proste a jakże grywalne. Gdy biegamy rozwija się atletyka, gdy skaczemy akrobatyka, tak samo jest ze wszystkimi innymi umiejętnościami. Mi się podoba taki odmienny system rozwoju postaci. W końcu w większości gier mamy ikspeki, więc jest to jakieś urozmaicenie.