Odkąd sięgam pamięciom słucham muzyki filmowej a od pewnego czasu zauważyłem, że muzyka w grach zwiększ swój poziom z gry na grę. Jeśli ktoś kocha muzykę filmową a do tego jego pasją są gry to nie może przejść obojętnie wobec tego soundtracku
Zgadza się, inne soundtracki Jeremy'ego Soule'a też trzymają poziom (nie tylko The Elder Scrollsy, ale np. Knights of the Old Republic). W jednym artykule Soule został nawet nazwany "Johnem Williamsem gier komputerowych - moim zdaniem, trafne porównanie :)