Wiadomo, że gry, w które graliśmy za dzieciaka kojarzą nam się z beztroskimi czasami, przyjemnością i generalnie są miłymi wspomnieniami, ale The Gateaway: Black Monday to było takie GTA, tyle że na poważnie. Grywalność, fabuła, dialogi, klimat nie do skopiowania. Dzisiaj mamy 2024, a ja przypomniałem sobie o tej grze...
więcejpo natychmiastowym rozpoczęciu dwójki tuż po zakończeniu jedynki, na plus:
- mapa - w koncu wiadomo gdzie trzeba jechac,
- postac potrafi wiecej, np. przeskakiwac przez murki,
- inne pojazdy - motor,
na minus:
- nie mozna za kazdym razem robic oparcia o sciane by wyzdrowiec, co sprawia ze podkoniec misji moze...
Naprawdę. Aż do dziś pamiętam losy postaci. Przywykłem do nich, jakby zżyłem się z nimi.
Polecam każdemu, bo takich gier jest niewiele.