Dobry wywiad, szkoda ze u nas nie ma czegoś takiego w stylu Up the Noon.

Wywiad nie porusza moim zdaniem Twojego pytania - ja w każdym razie nie usłyszałem takiego wątku. Jeśli mam odpowiedzieć, to jak na moje nie było to dla niej ważne - chciała poświęcić się dla tzw. ludzkości i jeśli wiązałoby się to z własną śmiercią, zgodziłaby się. Joel odebrał jej własną wolę, wybór, był egoistą - jak to w tym wywiadzie dokładnie omówili.

Nie spodobało mi się te dywagacje na temat orientacji Ellie. ND nie mówią tego przecież wprost, wszystko zostawiają w tkaim stanie, że pzecież aoboslutnie nie jest nam potrzebna taka wiedza. Dwie dorastajace dziewczyny, które mają tylko siebie - może to czysta przyjaźń, po co wnikać według klucza genderowego?

Dziękuję za odpowiedź, ja tez nie lubię tego zamieszania o ten pocałunek. Według mnie to o niczym nie świadczy, dla mnie jest symbol przyjaźni jaką darzy swoja przyjaciółkę, tym bardziej że nie ma nikogo innego i dlatego nie chce Ellie aby ona odeszła. Potwierdzić może to scena rozmowy jej z Samem, gdzie mówi że najbardziej boi się samotności.

Co do samego zakończenia to przeczytałem wczoraj ba jednej zagranicznej stronie wywiad z Neilem, w którym ostatecznie wyjaśnia znaczenie końcowej sceny. według niego wygląda to następująco:

Ellie od samego początku potrafi wychwycić kiedy Joel kłamie i ostatnia scena nie stanowi dla niej większego wyzwania w wychwyceniu kłamstwa. Już wcześniej podczas rozmowy w aucie wiedziała że coś jest nie tak. (od siebie dodam że może chodzi o to że jest w ubraniu szpitalnym a nie miała operacji, przecież Marlene się opiekowała nią i dziwne by było dla niej że bez słowa wyjaśnienia od niej wyjechali ze szpitala?)
Poza tym w ostatniej scenie kiedy Joel ją okłamuje, Ellie zderza się z brutalną rzeczywistością, pojęła że Joelowi nie może już całkowicie ufać i obwinia go za to że nie dał jej wyboru (czyli tak jak napisałeś) I według Neila powinna go zostawić, ale za to że się nią opiekował i uratował kocha go i chce przy nim zostać. Jest już przywiązana do niego ( scena kiedy podaje lek Joelowi i śpi obok niego, wręcz jakby chciała się przytulić potwierdza to). Poza tym Joel jej od początku imponował, czuła się przy nim bezpieczna i podziwiała go za zaradność, i przez cała grę starała się zdobyć zaufanie u Joela.

Nie wiem jednej rzeczy na 100%, otóż gdy idą na końcu przez las, Joel tak jakby porównywał Sarę do Ellie mówiąc że polubiła by ją, że lubi spacery itd, tak jakby Joel nie tyle co kochał Ellie tylko widział "zastępstwo" jej jako swoją córkę Sarę. Nie jestem pewny co do tego, choć wydaje mi się że jednak może chodzić o to, że Cały czas próbował o niej zapomnieć, ale nie może i Jeszcze Ellie dając mu zdjęcie Sary uświadomił sobie że przed przeszłością nie ucieknie, i teraz ma swoją "zastępczą" córkę z którą może nadrobić stracony czas, którego nie poświęcał Sarze ( początkowa scena gdy gramy Sarą i czytamy kartkę urodzinową - pisze w niej że nigdy go przy niej nie ma, ale i tak go kocha)


Ja właśnie bazując na wypowiedź twórcy tak widzę całe ich relacje i zakończenie. Gdy czytałem tą analizę od Neila to trochę się zawiodłem i czułem źle, że aż tak złe i brutalne to wszystko jest w tej grze, chciałbym z jednej strony wszystkiego dobrego dla tych postaci i finał gdzie są razem szczęśliwi, ale dzięki takiemu zabiegowi jak jest teraz gra jest bardziej naturalna i całkowicie odchodzi od schematu innych co jest na +.

PS. Czytałem również że początkowo miało być zakończenie takie że Ellie wierzy w kłamstwo Joela i w świetle słońca odchodzą do miasteczka, ale twórcy postanowili że nie będzie pasować do całej historii i postanowili zrobić bardziej "brutalnie" i adekwatnie do całej historii.

Czyli reasumując, te "ok" od Ellie to jakby pogodzenie się z tym kłamstwem, gdyż nie chce być samotna i kocha Joela, mimo że nie dał jej wyboru i straciła trochę do niego zaufanie to jednak jest jedyna osoba która jej pozostała.

Znowu się rozpisałem, sorki że tak obszernie, ale chyba już wyczerpałem całkowicie temat zakończenia i na chwilę obecną już nie będę go więcej analizował :)

Zapomniałem, gdbybyś był zainteresowany to tutaj jest po angielsku interpretacja zakończenia oraz tam jest tez link do oryginalnej interpretacji przez Neila:

http://thelastofus.wikia.com/wiki/Thread:19395

Gdybyś się czegoś jeszcze ciekawego dowiedział albo masz inne spojrzenie to proszę odpisz :)

Jak widać, nie ma jednoznacznej interpretacji, i bardzo dobrze.
Ja, szczerze mówiąc, też już czuję się nasycony TLoU - przeszedłem dwa razy, wiele myślałem, analizowałem i dzieliłem się tym tutaj. I własnie na filmwebie utworzyła się całkiem spora grupa chętnych do dyskusji, wiele rzeczy się dowiedziałem i sam też starałem się komuś pomóc. O tej grze warto rozmawiać ,ale ju ż teraz, by nie psuć wrażeń, chyba ,,odpocznę", co chciałem wiedzieć to wiem, choć co chwila trafia sie na jakieś ciekawe linki z materiałami. Teraz wychodzi reedycja na PS4, więc znowu będzie głośno i znowu zaczną się dyskusje:)

Są jednak dwa tematy, które cały czas siedzą mi w głowie - potencjalna kontynuacja i potencjalny film pełnometrażowy. Do obu jestem nastawiony negatywnie, zwłaszcza do filmu. Kontynuacji też bym nie chciał, nie w ciagu 2, 3 lat. Niemniej jestem otwarty do dyskusji, może zmeinię zdanie:)

Jeśli chodzi o film to tez za bardzo nie chcę, ale pewnie jak wyjdzie to na pewno pójdę do kina, tak samo jak na Uncharted które już ma ustawioną premierę na przyszły rok.

Generalnie to ja tylko mam taki problem z filmem TLoU, że jakichkolwiek dobiorą aktorów to nie będą to ci sami co w grze, nie chodzi mi tylko o głosy ale i wygląd. po prostu strasznie się przywiązałem do Ellie i Joela w grze, a ja osobiście nie lubię zmian i nie wiem czy polubiłbym postacie w filmie tak mocno jak w grze. Ale mimo to życzę twórcą aby film wyszedł jak najlepiej. Myślę że scenariusz już w grze jest bardzo mocny i TLoU jest dobrym materiałem na film. Kto wie może wyjdzie z tego najlepszy film na podstawie gry?

Podobno Neil Dickman chce zrobić taką samą historię w filmie jak i w grze. Ciekawi mnie czy zakończenie będzie też takie same :) Liczę tylko że film będzie długi, bo właśnie ta cała esencja gry o relacji 2 bohaterów nabiera sensu dzięki długiej rozgrywce. Można powoli zauważyć jak ich relacje się zmieniają, jakby gra była na 5-6 h to już by nie było to samo. I właśnie tego się obawiam w filmie że może za bardzo być wszystko okrojone bo nie można na tyle godzin wszystkiego stworzyć.

Akurat wczoraj na polygamii była notka, że do filmu Uncharted mamy jeszcze... rok i 11 miesięcy. także nie tak szybko, co mi nie przeszkadza.

Film nigdy nie bedzie tak długi jak gra - to oczywiście jest jasne, i jest to jednocześnie nawiekszy problem z egranizacjami. Tym sposobem fabuła nigdy nie będzie ta sama, nifdy nie bedziemy mieli chyba wszystkich bohaterów ani tych smaych dialogów. Jestem sceptyczny i koniec, filmu Mass Effect też nie chcę:)

Właśnie przeczytałem news z oficjalnym plakatem filmu TLoU oraz wyborem aktorki grającej Ellie. Aż nie mogę w to uwierzyć, zapraszam do przeczytania:

http://www.pssite.com/news-34950-pierwsze_konkrety_i_plakat_filmowego_the_last_o f_us.html


Nigdy nie spodziewałbym się tej aktorki, akurat oglądam na bieżąco Grę o Tron i mam mieszane uczucia, ale z drugiej strony częściowo podobnie musi sobie radzić w grze o tron jak Ellie w TLoU więc może będzie ok :)

Jeśli juz zło konieczne zatriumfuje i film powstanie, to Maisie ma moje błogoslawieństwo. Wielka sprawa dal młodej aktorki taki film, ale powinna sobie poradzić. Tak, podobieństwa miedzy Aryą i Ellie są... nawet spore.

Wczoraj na tym wydarzeniu w teatrze w którym aktorzy podkładający głos rozgrywali na żywo sceny z gry, na sam koniec była przedstawiona dodatkowa scena 4 lata po wydarzeniach z gry :) Była tylko dla ludzi na sali i nie ma jej do obejrzenia na youtube, jednak na zagranicznej stronie ktoś opisał ją dokładnie słowami:

So the big surprise wasn't TLOU movie teaser, UC4 gameplay, or a freebie to take home. It was a deleted scene acted out. It was from AFTER the final scene in the game. In the scene, Ellie is in her room at Tommy's place, listening to her iPod/CD player etc. Joel enters the room and wants to talk to Ellie. He brings out a guitar and sings a song (Troy Baker played the guitar AND sang in the voice. amazing). Joel shares a joke that he tells Ester, a woman he's now dating from the camp, with Ellie. "What's the bad thing about eating a clock? It's time consuming." They laugh, Joel leaves the room, and Ellie strums a string. End scene, end journey...perhaps.

Also, we got a free copy of Gustavo's recent CD and the cool German exclusive steel book. What an amazing night. :)

—————-

The scene takes place at Tommy dam one night 4 years later. Joel talks about how Tommy trying to get Joel hitched to a girl named Esther. El lies acting fairly distant, probably conflicted about joels lie. Joel then said he has a special gift for her and busts out a guitar. Then he plays a special song for her. Then he gives her guitar and promises to teach her. The scene ends with her striking a note on the guitar

——————-

Neil also said before the scene is a goodbye to Joel and ellie.


Mam do ciebie prośbę, czy mógłbyś napisać o co chodzi na końcu te wypowiedzi odnośnie: "El lies acting fairly distant, probably conflicted about joels lie".

Rozumiem z tego że Ellie do końca już nie ufa Joelowi i nie darzy go już taką sympatią czy więzią? I o co chodzi z tym dystansem w sensie do tej całej sceny, jak to tam wyglądało że ona daleko od niego siedziała czy coś podobnego? To jest tak napisane że nie bardzo potrafię tego zdania przetłumaczyć i złożyć do reszty.