druga część będzie odbywała się w tych niepokazanych 20 latach. będzie jak joel poznał tess, która niespodziewanie zaszła w ciąże. joel nie mógł się z tym pogodzić więc popadł w depresje itd. dziecko urodziło się, lecz joel i tess oddali je do strefy kwarantanny gdzie dziecko uczyło się i poznawało umiejętności walki. A TERAZ UWAGA, tym dzieckiem była ELLIE. Podczas chistoryjek opowiadanych przy ognisku w 14 lat później ellie opowiedziała o swojej historii joelowi a ten coś sobie przypomniał... resztę fabuły zdradzę za kilka dni. ponieważ jak narazie nic nie przychodzi mi do głowy.
Nie obraź się, ale gdyby twórcy gry zaserwowali taki twist w kolejnej części, to chyba bym ich wyśmiał. Poza tym, jak Ty to sobie wyobrażasz? W podstawce nie pokazali nic i nie powiedzieli za wiele o tym co działo się nie tylko na przestrzeni tych 20 lat i praktycznie nic nie powiedzieli na temat Joela i Tess. Historia jest prosta i dlatego jest piękna. Joel poznaje Ellie jako dziewczynkę i ma się nią zaopiekować. Na tym polega piękno postaci Joela. Musi zaopiekować się dziewczynką w wieku swojej córki. Facet zmienił się na przestrzeni tych 20 lat, ale cały czas przeżywa stratę córki podczas pierwszego dnia apokalipsy. Przecież nawet w pewnym momencie rozmawia o tym (niechętnie, ale jednak) z Ellie. Gdzie tam jest miejsce dla dziecka Joela i Tess? Poza tym, Joel oddający dziecko w ręce obcych ludzi? Miał on trudny charakter, ale nie wierzę, że ktoś mógłby mu wrzucić w życiorys oddanie dziecka. Przecież to kompletnie nie pasuje do charakteru tej postaci.
Też uważam, że trochę popłynąłeś:) Potencjalna kontynuacja TLoU to operacja na otwartym sercu - wielkie ryzyko, nawet ND może tutaj polec. Nie wiem, czy chcę sequela.
Ja z chęcią zagrałbym w TLoU 2. Powinna być kontynuacja i szczerze powiedziawszy dotychczas jakie gry stworzyło ND - dla przykładu: Jak & Daxter, Crash Bandicoot, Uncharted, to TLoU miażdży je pod każdym względem. Być może gdyby wyszła druga część to jedynki może nie przebić, ale z drugiej strony ND jak się na coś bierze to wychodzi HIT, także byłbym bardzo spokojny o tą kontynuacje. A z resztą połączenie tej wspaniałej historii, dramatyzmu z niespotykaną grywalnością i efektywnością nie ma szans na zepsucie tej marki. Ciekaw jestem, gdyby zrobiono ankietę (może już gdzieś taka była), czy gracze chcieli by KONTYNUACJE, sądzę, że większości zagłosowałoby na "tak". Bacznie śledzę wiadomości na temat TLoU i czekam z niecierpliwością na jakieś wieści w sprawie drugiej części. Żadna gra mnie tak nie oczarowała, jak ona. Przecież seria Metal gear Solid, God Of War, BioShock i wiele, wiele innych nie zrobiło na mnie takiego wrażenia, jak TLoU. Chociaż MGS 1 to dzieło sztuki. Pozdrawiam.
Ostatnio ogrywam sobie po raz drugi TLoU i koncepcja takiej fabuły została wyeliminowana nawet przez twórców z ND. O ile się nie mylę, Ellie ma w swojej torbie list od matki, który jest podpisany Annie czy jakoś tak.
Jeżeli już miałaby być druga część i musiałaby być związana z bohaterami cz.1, to osobiście strzelam że dość udanym pomysłem byłoby umieścić jako głównego bohatera - Ellie - jako dorosłą kobietę, w wieku 22 -25 lat.
Nie mam pomysłu na samą fabułę, ale liczyłbym na śmierć Joela, gdzieś pomiędzy zakończeniem cz.1 a początkiem drugiej. W trakcie poznawania fabuły Ellie zdradzałaby w retrospekcjach ich historię, konflikty, wspólne życie, może nawet niesnaski dotyczące prawdy o tym co zrobił Joel dla Ellie, oraz to jak Joel umarł. Sama gra ma w sobie dramatyzm i ukazanie stosunku dwóch takich osób w życiu gdzieś w miasteczku byłoby dla mnie super sprawą.
Zgadzam się z tobą. Nie może Tess być matką Ellie bo oficjalnie jej matka nie żyje i nazywała się Anna. Nawet gdyby jakimś cudem tak nie było to przecież Marlene (przywódczyni świetlików) by ja rozpoznała bo to były koleżanki dlatego matka Ellie dała swoja córkę (Ellie) pod jej opiekę :) Więc pomysł autora tematu się nie trzyma kupy :)
Wydaje mi się że jeśli miała być kontynuacja to właśnie z dorosłą Ellie, ewentualnie w prologu fragment gdzie gra się nią jako dziecko w wieku takim jak w 1 części.
Może dodatkowym bohaterem byłby brat Joela? On jest od niego młodszy więc można by z nim jakis fajny wątek zrobić.
Lecz ja osobiście nie chcę kontynuacji, boje się że nie wyszła by na takim poziomie, a ponadto nie wiem czemu ale bałbym się że twórcy wymyślili by motyw jak Ellie dowiaduje się że Joel ją okłamał, jeszcze by się pokłócili albo Ellie by zabiła Joela a tego bym chyba emocjonalnie bym nie wytrzymał :) Tak przynajmniej wiem że postacie żyją :)
Pozdrawiam wszystkich, idę przechodzić dalej TLoU 6 raz na poziome brutalna rzeczywistość :)
Też przeszedł mi przez myśl pomysł z opowiedzeniem historii Tommy'ego. Nie wiele było go w TLoU, ale z chęcią poznałbym jego historię. Jedyne czego bym sobie życzył, odnośnie powstawania 2 części, to aby twórcy nie wprowadzali do tego świata kolejnej próby uzdrowienia i odratowania przez kogoś sytuacji w której znaleźli się ludzie. Świat przedstawiony ma zostać taki jaki jest, bez nadziei na wynalezienie lekarstwa. Trochę już takich historii było i osobiście wolę by fabuła dotyczyła czegoś ważnego w tym świecie, a nie walki o kolejny cud. Jedynym sposobem na przetrwanie ludzkości ma być żmudna walka o każdy dzień i powolne odbudowywanie ludzkiego gatunku.
W swoim komentarzu umieściłeś wszystko co chciałam napisać :D Tak więc, zgadzam się z Tobą nawet w 200% :))
Nie wiem, czy mi się to śniło xd, ale gdzieś wyszedł art z dojrzałą Ellie (jeden wymowny art, ukazujący dorosłą Elie grająca na gitarze). Więc jakieś ziarnko nadziei jest, że ta druga część jednak wyjdzie. Chyba, że ów art jest aktem ze strony utalentowanego fana gry.
Obraz Marka Okona był nieoficjalnym fan artem. Powiedział, że to był wytwór jego wyobraźni. I nic więcej.
może to jej matka? z resztą zasięgnąłem w google napisem "marek okon the last of us" nie wiem jaki jest tytuł, ale może być ciekawie.
Cały twój... pomysł upada już w momencie, kiedy przypomina się sobie, że matka Ellie została wspomniana w grze. Miała na imię Ann i była przyjaciółką Marlene.