A więc jakie macie wrażenia po przejściu 2 odcinka? osobiście uważam że był krótszy od pierwszego ale również bardzo dobry. Sam początek jak i koniec odcinka jest zdumiewający. I tak z ciekawości spytam, jaka taktykę obraliście podczas przesłuchiwania ( Dee lub Woodsman zależy od waszego wyboru z 1 części) ja sam wybrałem złapanie grubego
Noo, epizod zdecydowanie za szybko się skończył, oczywiście w najlepszym momencie :) niby spodziewałam się kto za tym stoi, ale mimo wszystko końcowa scena zrobiła na mnie wrażenie. Także złapałam w poprzednim odcinku Dee, podczas przesłuchania starałam się jak najdłużej unikać przemocy, no ale... w końcu musiało dojść do rękoczynów, za długo nie chciał gadać ;D nie mogę się doczekać kolejnego epizodu, oby tym razem nie robili jakichś dużych opóźnień :/
Ja poleciałem za Dee,chciałem mu dokopać za to ogłuszenie w alejce, przesłuchanie w sumie na spokojnie, wszystko powiedział. Co do ostatniej sceny - wcale nie przesądza o tym że on jest mordercą - wynika z niego tylko tyle że jest starym zbokiem i ma fetysz na Snow. Zarżnąć ją mógł ktoś zupełnie inny. Ogólnie świetny ciężki wciągający klimat, uwielbiam coś takiego :)
Ja akurat nie miałem litości dla Dee i go trochę stłukłem do momentu aż nawet Bluebeard powiedział żebym przestał :)
Ja przesłuchiwałam Dee, ale nie tłukłam go. Tylko na końcu już straciłam cierpliwość i przywaliłam mu z butelki. Ale że Bluebeard zwrócił ci uwagę to aż jestem pod wrażeniem :D
Odcinek zdecydowanie za krótki i jak dla mnie to było w nim mniej akcji niż w poprzednim. Co nie znaczy, że jest gorszy. A co do mordercy do wątpię żeby to był Crane.
zwłaszcza, że Toad Junior był świadkiem morderstwa i słyszał jak ktoś mówił ,,stop laughing at me" co może oznaczać, że jest w to zamieszana więcej niż jedna osoba. I w ogóle pominięto w tym odcinku woodsmana i rudego kolesia. Z tego co widziałem to w 1 części wszyscy wybierają Dee i ja też tak zrobiłem.
to by było za łatwe że Crane okazał się tym zabójcą, na pewno on z kimś współpracuje
Akurat tutaj wiadomo, że to nie on. Widać było, że też cierpiał podczas rozmowy o Snow w samochodzie. A co do TJ i jego słuchania to jak ktoś zna Fables to też zna już sprawcę bo samo "stop laughing" i to że nie słyszał żadnego śmiechu mówi kto był.
Dlatego za komiks zabiorę się dopiero po zakończeniu 1 sezonu :P A zabiorę się na pewno, ta gra zrobiła genialną reklamę komiksów. Są dostępne w Polsce do kupienia?
Btw. Teraz już jestem na 100% pewny, stawiam tą produkcje dużo wyżej od TWD, bardziej do mnie przemawia jasno postawiona fabuła, cel (nie chodzi tu o jasność samej historii :P) niż taki motyw gdzie nie ma jakiegoś celu, po prostu idziemy. Nakręcony jestem strasznie. Uwielbiam te postacie, Bigby niby stereotypowy, ale jednak uwielbiam takie postacie :P
Owszem, sporo tomów zostało wydane w Polsce przez wydawnictwo Egmont. Też sięgnęłam po ten tytuł po TWAU. :)
To ciekawe. Zdradź proszę kto to, bo na forum poświęconym grze jest sporo osób znających komiks, a jak dotąd nikt nie odkrył tożsamości mordercy.
Odcinek dobry, ale po ponownym zagraniu lepszy. Początek, nawiązanie do "MIB", przesłuchanie i wejście wiecie kogo, miażdży. Później jest dobrze, fabularnie. W tym epizodzie śledztwo schodzi na boczny tor; o Faith i jej mężu prawie nie słyszymy. Wydaje się, że TTG trochę wycięło i pozmieniało. Odcinek powinien być dłuższy. Gdzie jest rudzielec, którego w pierwszej części ciągle widzieliśmy? Czy był tylko jednorazowym żartem twórców? Georgie i mała syrenka są interesujący, ale oczekiwałem prawdziwej rozróby w klubie z użyciem kija do krykieta. Tego nie dostałem. Może w kolejnej części. Przybycie i atak Bestii były nieco na siłę, po to aby otworzyć zamknięte drzwi. Nie wierzę, że Crane jest mordercą, ale czy pościg za nim nie oddali nas od właściwego śledztwa? Ciężko stwierdzić dzisiaj, jak i czy w ogóle TTG to rozwiąże. Bigby nie zmienił się w wilkołaka, jak zapowiadano. Stanie się nim w trzecim epizodzie, którego ekran na dodatek zastąpiono nowym. Wcześniej była na nim poznana ostatnio policjantka. Nie ma jej też w trailerze. Usunięto ją z gry?
To wyżej jest do zaakceptowania. Gorzej z błędami technicznymi. Po tylu miesiącach czekania wszystko powinno chodzić, jak w zegarku. Tymczasem użytkownicy XB mają problemy z pobraniem lub nie wyświetlają się na końcu gry podjęte decyzje.
Odnośnie przesłuchania. Jak zachowałby się Bigby, który stracił Snow? Byłby wściekły i na pewno nie rozmawiałby grzecznie z grubasem Dee. Przyłożyłem mu kilka razy.
Cóż, ja jestem drugim epizodem mocno zawiedziona. Widać tu spory brak profesjonalizmu ze strony Telltale - najpierw pokazują coś w trailerze, potem nigdzie tego nie umieszczają, lub umieszczają w zmienionej wersji? Bardzo mi się to nie spodobało. Tak samo jak fakt, że tyle czasu musieliśmy czekać na odcinek, który jest, a jeśli nie to wydaje się, krótszy niż poprzedni. Niewiele scen akcji, w większości (zaznaczam, że u mnie Bigby jest zawsze grzeczny, chcę zdobyć reputację dobrego gliny) Smoke & Mirrors spędziłam na manipulowaniu ludźmi, próbując przymilać się im, a jednocześnie wyciągać informacje. Scena walki z Beast, jak już było powiedziane, trochę naciągana, poza tym z traileru zapamiętałam trochę inne okoliczności. A propos, pytanie - wiemy, co Bigby i Beauty robili w hotelu. Ale co, u licha, robił tam Beast? ;)
hmm, co do Beast to widzę dwie możliwości- w końcu od dłuższego czasu zastanawiał się gdzie to wybywa jego żona, być może udało mu się w końcu dotrzeć do kogoś, kto widział ją w hotelu i stąd znalazł się na miejscu. A ewentualnie mogło też być tak, że został tam wysłany przez Crane'a. W końcu gościu cały czas obserwował wszystko w magicznym zwierciadle, może chciał zapobiec odkryciu tego, co jest w pokoju, nie wiem. Ale to w sumie trochę naciągana teoria, pewnie ktoś po prostu naprowadził go na trop Beauty prowadzący do tego właśnie hotelu :p
W każdym razie ciekawa jestem kto rzeczywiści stoi za tymi morderstwami...;] i kiedy przybliżą nas do prawdy ;D
Aha, i ciekawostka, którą wyłowiłam, i jestem z siebie tak dumna, że się tym z wami podzielę: nazwa perfum Snow, "Leialoha", to nazwisko jednego z twórców Fables. :D
Zauważyliście, że na końcu drugiego odcinka był Woodsman z siekierą i Mister Toad mówił "What do you mean, Woodsman is still not caugt?!", a w drugim odcinku w ogole się nie pojawił?
Szkoda, że był taki krótki odcinek.
Mi się odcinek baaardzo podobał, jak dla mnie był lepszy od pierwszego. Totalnie przekonał mnie do tej gry, wkręciłam się na maksa, czego nie mogłam powiedzieć po pierwszym epizodzie. Też podejrzewałam Crane'a, aczkolwiek wątpię, aby to on zabił. Ktoś chce go wrobić i równie dobrze ktoś mógł się przebrać w tym celu za niego, tak jak tamta Trollica była przemieniona w Snow.
Oczywiście, że to nie Crane. Jedyne co z tego wynika to tyle, że miał ochote na Snow. Nie dziw, że ucieka przed wkurzonym Bigbym, gdy jego "zabawy" wyszły na jaw.
Drugi epizod, moim zdaniem słabszy od pierwszego, choć dobrze spełnia swoją rolę. Jako środkowy wypełniacz jest bardzo dobry i już czekam na trzeci.