Początkowo dawałem grze 9, ale 8 jest bardziej sprawiedliwa. "The Wolf Among Us" dobiegł końca. Możliwe, że będzie kontynuacja. Wolałbym, żeby nie było. Mam na uwadze drugi sezon "The Walking Dead", który nie dorównuje pierwszemu.

Grając w Wilka bawiłem się wyśmienicie. Wciągająca zagadka, klimat lat 80-tych, fantastyczne charaktery. Bigby jest najmocniejszym punktem gry, cyniczny, z nieodłącznym papierosem, twardziel. Dajcie Adamowi Harringtonowi nagrodę, zasłużył. Snow wypada blado przy innych żeńskich charakterach, bardziej interesująca była Nerissa, a zwłaszcza Bloody Mary. Szkoda, że ta ostatnia pojawiała się tak rzadko.

Akcja, sceny walk były super. trudno się przyczepić, chociaż czasem TTG pozwalało sobie na żarty z gracza; duś sobie człeku ten "Q" i tak to nic nie da. Finałowy pojedynek Bigby-Mary - mistrzostwo. Dialogi; cóż niektóre były dobre, inne nudne i rozwleczone. Przykład świetnej konwersacji - pierwsza wizyta w Trip Trap; Bigby szuka Woody'ego, Holly jest złośliwa, a Gren wredny. Przykłady źle napisanych dialogów - wejście Bluebearda w trzecim odcinku i sąd nad Crooked Manem w piątym.

Intryga. Była wciągająca, to na pewno. Jej rozwiązanie nie zadowoliło mnie. Nadal pozostało sporo rzeczy niewyjaśnionych. Gubię się w tym wszystkim. Przydałaby się retrospekcja, aby gracz prześledził wszystko dokładnie. Wiedziałem, że Vivian jest zamieszana, ale Georgie nie sprawiał wrażenia ważnej figury, dlatego ciężko w jego rolę uwierzyć. Każdy chyba zauważył, że historia została przemodelowana dokładnie. Ciekawe czy alfons od początku był mordercą.

Zwroty akcji, momenty, gdy szczęka ląduje na podłodze - najlepsze momenty w grze. Głowa na schodach, wejście Snow na początku drugiego odcinka, Crane zboczeńcem. Ostatni zwrot, czyli Nerissa/Faith był według mnie żartem, nawiązaniem do filmu "Podejrzani".

Oszczędność. Duży minus. TTG pracując nad kilkoma seriami jednocześnie, traktowała Wilka, jak gorsze dziecko. Widzimy gołym okiem braki - na ulicach pustki, nie ma przechodniów, a przecież to Nowy York, gdzie są ludzie do diabła? Czy to po to, aby ropuch spacerował sobie niezauważony? Brak logiki. Jeden rudy facet odgrywa kilka ról jednocześnie, fe, oszustwo. Oszczędność na ubraniach odbija się na fabule. Nerissa dopiero pod koniec gry ma inne ciuchy. U innych widzimy tylko zmianę koloru, fe, oszustwo. Bigby zmienia się w napakowanego wilkołaka, a potem w człowieka i zaraz ma białą koszulę na grzbiecie, a krawat na szyi, fe, oszustwo. Nie dowiemy się, jak świetną grą byłby "Wolf Among Us", gdyby Telltale Games skoncentrowała całe swoje siły na nim.

Podsumowując - TTG nie wykorzystało do końca potencjału "Fables", ale i tak wyszła im dobra gra. Polecam.