PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724570}
7,6 369
ocen
7,6 10 1 369
Total War: Attila
powrót do forum gry Total War: Attila

W porównaniu do rome-a 2 zmienili parę rzeczy na lepsze (czyt. głównie przywrócili możliwości z poprzednich części ;)) za to ile zrobili gorzej.
Interfejs jest po prostu paskudny, mało czytelny i gorszy niż w rome 2.

Dalej znowu brak grywalnych Słowian, a ci którzy są mają germańskie jednostki! tak wtf!?
I niech nikt nie próbuje mówić że gra jest historyczna, co ja widzę, przywódcy frakcji w uzbrojeniu z 6 wieku (hełm z sutton ho) lub z IX-X (hełm okularowy topór duński) a także jedna strona norsmenów (których wtedy nie bylo:P) ma nawet specjalny bonus viking coś tam ;).
Lub frankijscy pikinierzy?!
Ogólnie gra mnie odrzuca całokształtem i patrząc w porównaniu do rome 2 tam jest po prostu ciekawiej.

peruniec

Słowianie aż do VI wieku żyli daleko od granic Imperium Rzymskiego i nie odgrywali żadnej znaczącej roli. Czemu mieliby być jedną z kluczowych frakcji w grze z akcją osadzoną głównie na terenach Cesarstwa w IV i V?

NikKlik

W grze są słowiańskie frakcje, tylko że są niegrywalne, do tego Słowianie najprawdopodobniej byli w armii Hunów i w weku V już zaczynają zbliżać się do granic Bizancjum.
Do tego sorry ale ci pseudo wikingowie którzy są w grze też nie odegrali żadnej roli a jednak są.
Nawet w DLC o Karolu wielkim nie ma Słowian, mimo że tam już definitywnie powinni być.

peruniec

W Attili grywalne są frakcje, które miały swój udział w upadku Cesarstwa Rzymskiego. Wikingów nie ma w podstawowej wersji gry, są jedynie zawartością dodatkową, która ma zwiększyć różnorodność. Słowianie mogliby być w grze w podobnym charakterze, gdyby nie to, że nie różnili się zbytnio uzbrojeniem i taktyką walki od wschodnich Germanów. Po co wprowadzać kolejne podobne do siebie frakcje? Poza tym, źródła odnośnie ówczesnych Słowian są bardzo skąpe, ciężko byłoby ich odwzorować w grze.

W DLC Charlemagne rzeczywiście powinna być przynajmniej jedna grywalna frakcja słowiańska, chociaż w tym przypadku bardziej żałuję niegrywalnego Bizancjum lub Papiestwa.

NikKlik

No dokładnie chodzi mi o DLC culture pack, jak ci niby wikingowie czy kultury pustynne.
Do tego co do różnicy te wszystkie germańskie plemiona różnią się bardzo mało a słowianie szczerze mówiąc różnili by się bardziej niż germanie (więcej łuczników itp) a używać można późniejszych analogi (przy innych ludach nie mieli z tym problemów).

peruniec

Słowianie już są.

peruniec

No to już masz Słowian;) Może coś powiesz o historyczności ich jednostek i wyposażeniu, bo jestem naprawdę ciekaw.

Dla mnie osobiście Attila jest lepszy od Rome II z wielu powodów. Po pierwsze klimat (tu ważną rolę odgrywa grafika, a dokładniej stonowana, a nawet momentami posępna kolorystyka). Jaskrawe kolory ubrań wielu frakcji w Romie były wręcz przegięciem pały. Szyki bojowe wreszcie dają bardziej odczuwalne premie. Do tego rozprzestrzeniający się ogień, wpływ zniszczeń na morale i wiele, wiele innych ulepszeń od czasów Roma, których nie sposób teraz wymieniać.

To co mnie drażni w obu tych tytułach to właśnie każdy brak historyczności, pokazowe/filmowe animacje walki żołnierzy, trochę przykrótkie bitwy odbierające przyjemność ze stosowania niektórych manewrów na polu bitwy, które wymagają wiązania walką na dłużej oddziałów wroga. Niedopracowani wojownicy, przenikające brody, ubrania itp. Za to bym kogoś zlał po prostu. Fajnie, że żołnierze się różnią, ale wyznaję zasadę "nic na siłę". Jak nie mogą tego zrobić dobrze, to lepiej stworzyli by po kilku "gotowych" żołnierzy, którzy wyglądaliby należycie. Po co tworzyć o wiele bardziej "zaawansowane postacie" w porównaniu do innych gier strategicznych, skoro efekt i tak jest mizerny (drażni oko). Oczywiście i tu wady można by mnożyć, ale ogólnie to gry stworzone przez kogoś innego i nigdy do końca nie trafią w nasze gusta. Uważam jednak, że w sumie oba tytuły dają niezłą przyjemność z gry. Pozdrawiam.

Fridleif

Akurat jaskrawe kolory są bardzo historyczne, to jest jeden z mitów że dawne czasy były szaro-bure, bo nie były i każdy kto miał pieniądze, miał kolorowe ubrania bo był to bardzo wyraźny symbol może nie bogactwa ale że kogoś stać po prostu.

Co do jednostek Słowian, to w sumie powinny być podobne jak wszystkich barbarzyńskich stron (które maja zdecydowanie zbyt duża różnorodność jednostek) z drobnymi różnicami (więcej łuczników)

Co do samej historyczności gry, to temat rzeka, gra ze śmiesznie uproszczoną dyplomacją i szczególnie widocznym modelem rekrutacji wojska który nijak ma się do realiów czy różnic u różnych ludów, po same rodzaje jednostek i jak się one mają do siebie.

peruniec

No właśnie... bo to dosłownie "bogate" kolory. Nie każdego było tak samo stać i tu mogli by zróżnicować w zależności, czy to jakaś elita, czy pospolici woje. Mi głównie chodzi o plemiona: germańskie, celtyckie itp. Czy przeciętny wojownik zakładał do boju najlepsze stroje? Widać to nawet na niektórych ilustracjach do publikacji historycznych ukazujących żołnierzy podczas bitew, i uważam to za błąd. Bo co innego posiadać elegancko zdobione stroje zakładane przy różnych okazjach, a co innego zakładać je do walki. Nawet w dzisiejszych czasach, żołnierze mają mundury okazjonalne, do codziennej służby oraz do ćwiczeń. Wszystkie w różnym stanie i niekiedy inaczej zdobione, czasem w pełni odmienne ich rodzaje. Współcześni odtwórcy historyczni też ozdabiają się w większości przypadków inaczej do biesiady, do bitew starając się zakładać starsze sorty;) A tu byle wojacy błyszczą na polu bitwy wszelkimi odcieniami tęczy:) Myślę, że ma to też związek z potrzebą "pokolorowania" frakcji, by ewidentnie odróżniały się od siebie, bo przecież to gra. Po którymś uaktualnieniu zmieniły się nawet kolory niektórych frakcji w Rome II, np. Egiptu. Ale to nie jest oczywiście najbardziej rażąca dla mnie rzecz w Rome. Pozdrawiam.

Fridleif

Ewidentnie nie wiesz o czym piszesz i robisz dziwne analogie do naszych czasów które w ogóle nie mają sensu, ale po kolej.

Kolory same w sobie nie były drogie, drogie były konkretne kolory i do tego ich intensywność (prosty mało intensywny kolor bardzo łatwo uzyskać).
Niebarwione ubrania mógł nosić chłop na pole, ale w innych wypadkach nawet on chodził ubrany kolorowo, w późniejszym okresie nawet na polach pracowali w barwionych ubraniach.
Dalej walka była ważną czynnością i ewidentnie zasługiwała na lepsze ubrania żeby się pokazać itp, do tego jeśli kogoś było stać na udział w wojnie (ekwipunek) to ewidentnie będzie taką osobę stać na kolorowe ubrania.
Dopiero od względnie niedawna stonowane kolory są kojarzone z bogactwem itp, przez większość historii jednak było dokładanie odwrotnie i ludzie mieli tak bardzo kolorowe ubrania jak tylko było ich stać.

peruniec

Najwidoczniej nie wiedziałem o czym piszę, lecz na szczęście oświeciłeś mnie jaskrawymi kolorami:) Lubię po prostu zabierać głos w sprawach, o których nie mam bladego pojęcia. A może jaskrawego?
Piszesz, że "Akurat jaskrawe kolory są bardzo historyczne". Intensywne kolory są może i historyczne, ale ja piszę o ich masowym występowaniu u pospolitych wojowników plemiennych w grze(!), więc proszę Cię nie wmawiaj mi przy okazji tematu kolorów, że czarne jest białe, a germanie kryjący się lesie Teutoburskim, wyglądali jak współcześni drogowcy w kamizelkach odblaskowych, lub jakby się wystroili do kościoła.
Poza tym to Twoje "ewidentnie nie wiesz o czym piszesz..." sprawia, że raczej nie mam ochoty dalszego kontynuowania tego tematu. Tak się składa, że akurat wiem co nieco na ten temat, ale mimo to, nie uważam bym pozjadał wszelkie rozumy - jestem raczej osobą otwartą na dyskusję. Twój impertynencki ton jednak mnie zniechęcił panie Narcyz:)

Fridleif

Po pierwsze to ty zacząłeś od narzekania na kolory, które akurat są OK.

Po drugie jaskrawy kolor nie musi oznaczać bardzo intensywny, chodzi o to że kolory jak czerwony, żółty czy jasno zielony były powszechnymi kolorami, ich uzyskanie nie jest żadnym problemem, szczególnie w środku lasu.
Dalej, w ogóle nie zwróciłeś uwagi na to co pisałem o walce jako zdarzeniu odświętnym i takie też ubranie przywdziewali wojownicy, czyli lepsze niż na pole.

peruniec

Mnie najbardziej zabolało skopanie trybu hordy, który jest po prostu nielogiczny. Dla porównania - Rome BI, horda tworzy się po opuszczeniu ostatniego miasta, mieszkańcy zamieniają się w armię, armia regularna która była kosztowała żołd, ale niewielki. Horda jest duża, ok. 3-4 pełne armie, naprawdę jest groźnie gdy podchodzą do miasta. Horda nie kosztuje utrzymania, a może się wzbogacić potężnie podczas plądrowania. Jedyny minus to to, że wojska topnieją a nowych rekrutować nie można, więc w końcu trzeba się osiedlić. Pojawiają się wtedy problemy z armią oraz finansowe, ale dzięki oszczędności można sobie z tym poradzić.
A Attila? Horda jest jak chodzące miasto, posiada budynki i można rekrutować jednostki. Brzmi fajnie? Jest jednak jeden szkopuł. A właściwie kilka. Po utworzeniu hordy armii jest tyle ile... było armii. Frakcja która zaczynała opuszczanie z jedną armią będzie miała jedną armię. W dodatku każącą sobie soficie płacić, tylko z czego płacić skoro nowa horda nie ma budynków? A budynki też trzeba stawiać za pieniądze. Skąd je wziąć? Z plądrowania i rabienia oczywiście, z tym że ile można zarobić z jedną armią? Podczas gdy wróg ma zwykle także jedną pełną lub nawet dwie armie do stawienia oporu? Cholernie trudna sprawa. Dlatego nie opłaca się grać zwykłą frakcją która później ma się stać hordą, można jedynie wybrać frakcję która hordą już jest, bo jest chociaż rozwinięta. Horda nie jest już niebezpieczeństwem śmiertelnym, jest tutaj jedynie denerwującym wrzodem, który żre nasze zapasy, ale na szczęście jest zwykle słaba więc wysyła się armię by ją zniszczyć i po sprawie. Jedyną hordą której należy się obawiać to Hunowie, a to ze względu na ilość hord jak i bardzo szybkie się poruszanie. Denerwują cię Hunowie? Zniszcz ich. Bitwę wygrasz bez problemu. Ale zaraz pojawią się inni, już w następnej turze, a armia nie zdąży się zregenerować przez brak żywności.
Bardzo mi się nie podoba takie zagranie.

Gdyby tylko hordy były takie same jak w BI, ale z możliwością budowy budynków i rekrutacji żołnierzy, byłoby ok. Ale niestety, a grze gdzie hordy barbarzyńców są bardzo ważne, zostały te hordy spartaczone. Dobrze, że gra posiada wiele innych przyjemnych rzeczy dla których warto grać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones