PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=610059}
8,4 2 792
oceny
8,4 10 1 2792
Warcraft II: Tides of Darkness
powrót do forum gry Warcraft II: Tides of Darkness

1995 - 2015

ocenił(a) grę na 8

Jedenaście lat temu CD-Action zrobiło prezent swoim czytelnikom, wypuszczając Warcrata II w wersji Battle.net edition.

Na jednej płytce mamy Tides of Darkness oraz Beyond the Dark Portal :)

Czy da się w dobie dzisiejszych bajerów grać w grę wydaną dwadzieścia lat temu i jarać się nią? DA SIĘ :D

Osoby z Win7 nie powinny się obawiać, czy gra odpali - pójdzie jak z bicza strzelił, prócz wstępów i zakończeń misji (lekko rozmazane czcionki) ale poza tym gra śmiga jak szalona. Zainstalowałem w piątek wieczorem i mam weekend wyjęty z życia, a zapowiada się, że to pierwszy z wielu :D

PS. Wiecie, co mnie najbardziej rozwaliło? Wskazówki do gry ;] Tak, element, na który rzadko kto zwraca uwagę, a powinno się, zwłaszcza, gdy gra się w WII :D

Co mnie rozbawiło? Chociażby to, że wśród podpowiedzi, jak zbierać surowce, ulepszać jednostki itd, znajdziemy takie teksty jak:

"zakładaj jasne ciuchy, gdy idziesz wieczorem pojeździć na rowerze"
"nie rozmawiaj z obcymi"
"upewnij się, że kupiłeś już StarCrafta. Wraz z dodatkiem"

Tam serio padają takie teksty, kto nie wierzy, może sam się przekonać l]

Wracam do gry, może ukończę ToD zanim stuknie mi 35 lat l] Trzymajcie kciuki.

użytkownik usunięty
Einshaew

Fajnie znów poczuć się dzieckiem i wrócić do lat 90tych. Z tymi czasami kojarzę kilka istotnych rzeczy: gumy Turbo, Warcraft II, GTA I, Tomb Raider, Half Life, Stary PC z Windowsem 95 i 98, myszki z kulkami, kasety VHS, śnieżne zimy, krótkie wakacje, zabawy na ulicy w chowanego, klasy, podchody i życzliwych ludzi. Szkoda kur wa że przeszłość docenia się dopiero, jak życie staje się gorzkie.

ocenił(a) grę na 8

Dokładnie. Ta gra to jak podróż w czasie. Polecam wszystkim, zwłaszcza tym wychowanych w latach '90 :)

ocenił(a) grę na 8

I niezależnie od tego jak głupio zabrzmi, to dzieciaki powinny grać w tę właśnie grę, ponieważ:

- rozwija analityczne myślenie
(musisz rozkminić, w jakim czasie będziesz miał surowce, potrzebne do rozwoju infrastruktury i jednostek bojowych i na co je przeznaczysz w pierwszej kolejności [bonus: sztuka podejmowania dobrych wyborów]

-uczy pracy pod presją czasu
(nigdy nie wiesz kiedy przeciwnik zaatakuje i w jakiej formie - czy będą to pojedyncze czy zmasowane natarcia)

no i najważniejsze ;] TAKTYKA.

Czy da się pokonać dwukrotnie większą armię? Oczywiście, tylko trzeba wiedzieć JAK to zrobić, w które miejsca uderzyć jako pierwsze i zrobić odpowiednią dywersję (odciąć dopływ surowców!) ;]

Echh... siedzę nad tą grą od tygodnia (pykam godzinkę lub dwie wieczorami... no dobra, gram po nocach :D) i już czuję jak czacha dymi - dlaczego dzisiaj nie robi się takich gier? PYTAM SIĘ :]

ocenił(a) grę na 8

Sądziłem, że rozgrywka zajmie mi znacznie, ale to znacznie więcej czasu a tymczasem w miesiąc udało mi się ukończyć Tides of Darkness (obie kampanie, orków i ludzi) ;]

Oczywiście nie mówię przez to, że gra jest łatwa - wiele razy dostawałem po dupie tak, że musiałem zaczynać od nowa, ale jest pewien mankament - zauważyłem, że w końcowych misjach powtarza się pewien utarty schemat: wróg napieprza od samego początku, ale nie z całą mocą inwentarza. To dotkliwe natarcia, ale jeśli niszczą nam wszystko co do tej pory zrobiliśmy, to tylko nasza wina ("a, później zrobię łuczników, narazie nie są mi potrzebni... o ku*rwa jak to smoki?!":D)

A co się dzieje potem? Nic. Wielka cisza. Człowiek robi jednostki, podbija levele... wysyła zwiad i co? Kopara opada - bo okazuje się, że na terytorium wroga zostały już niedobitki albo wieżyczki strażnicze, które możemy rozwalić z dystansu katapultami, nie ponosząc żadnych strat własnych...

Nie ukrywam, że oczekiwałem czegoś trudniejszego ;] Może nie walki do ostatniej sekundy misji, ale co to za zabawa pomęczyć się przez pierwsze pół godziny, by później w sześćdziesiąt minut wygrać wszystko :)?

Ponoć Beyond black portal wynagradza z nawiązką poziom trudności i potwierdzam - po zakończeniu kampanii Orków w T.O.D stwierdziłem, że trzeba iść za ciosem - odpaliłem pierwszą misję w Beyond... i odpuściłem za pierwszym podejściem :D

Co jak co, ale spacer ograniczoną ilością jednostek (z najniższym levelem) przez LABIRYNT wypełniony silniejszymi wrogami, by odbić swoich i poprowadzić ich na tereny, na których będę mógł zbierać surowce jest ponad moje nerwy i umiejętności taktyczne ;)

Zresztą, kogo ja staram się oszukać :) Odpocznę trochę i zasiądę do grania. Mam tylko nadzieję, że w B.D.P będę grał dłużej niż trzydzieści dni :)

użytkownik usunięty
Einshaew

Beyond the Dark Portal ma podkręcony poziom trudności. O ile w Tides of Darkness można pozwolić sobie na chwilę oddechu, to w BTDP niestety nie ma na to miejsca :). Strategie lat 90tych mają to do siebie, że poziom trudności jest naprawdę bardzo wymagający. Zauważ, że wtedy, kiedy my mieliśmy po 8=10 lat, w tego typu gry grali nasi dużo starsi bracia, ew. ojcowie, wujkowie. Ludzie byli bystrzejsi mam wrażenie i gry były solidnie robione. Podejrzewam, że w BTDP nie będziesz miał lekko :).

ocenił(a) grę na 8

Wczoraj w nocy ukończyłem pierwszą misję w BDP grając ludźmi. Zgadniesz, ile razy do niej podchodziłem? Pięć razy l] Pier*do*lo*ne pięć razy, lecz zamiast frustrować się z każdym kolejnym podejściem - wciągałem się.

Ta misja to mokra szmata na ryj gracza - masz jedynie dziewięć jednostek bojowych (z czego jedna, jako bohater, ma przetrwać aż do końca rundy), masz odnaleźć pozostałych dwóch bohaterów i przyprowadzić ich do odpowiedniego miejsca na mapie - bez niziołków zbierających złoto i przy bardzo ograniczonych środkach ;]

Wydaje się niemożliwe, ale da się zrobić. Po pięciu podejściach :D

Zgadzam się w 100% z tym, co powiedziałeś. W latach 90' rynek RTSów był wymierzony w dorosłych, a nie w dzieci - to dlatego te gry mają taki poziom złożoności i pomimo banalnego interfejsu, który jest do opanowania w minuty, w tej grze trzeba naprawdę ostro główkować, by ją przejść.

Zastanawiam się, co by było, gdybym z okazji zbliżających się Świąt zabrał płytkę z grą na rodzinny spęd i pokazał ją kuzynom, którzy są obecnie w wieku gimnazjalnym/licealnym, czyli gówniaki. Ciekawe, czy potrafili by docenić tę grę?

ocenił(a) grę na 8

Jak na razie babram się dopiero w trzeciej misji B.D.P grając ludźmi.

Poziom wyczuwalnie wyższy niż w przypadku Tides of Darkness - oprócz tego, że masz rozwalać, wszystko i wszystkich, dodatkowo musisz robić taktykę, by przypadkiem nie okazało się, że wróg wykończył Cię na tzw. wykrwawienie, co mnie akurat się przytrafiło :D

ocenił(a) grę na 8

Twoje słowa:

"Podejrzewam, że w BTDP nie będziesz miał lekko :)."

okazały się być prorocze :) Faktycznie, poziom trudności jest bardzo wyśrubowany, ale to tylko zwiększa satysfakcję po wygraniu kolejnej bitwy l]

Zauważyłem też pewną dosyć niemiłą zależność - większość misji zaczyna się od tego, że na wejściu dostajesz w piź*dziec - zaczynasz z paroma jednostkami na najniższym poziomie rozwoju umiejętności, i masz dosłownie minuty, by podbić staty, bo zaraz przyjedzie kilku wrogów z dwukrotnie wyższym levelem i rozniesie Twoją osadę w pył ;]

Jednak jak rozkminisz, jak zachować równowagę pomiędzy rozwojem infrastruktury, jednostek i załatwisz sobie dostęp do surowców to gra jakby... odpuszcza?

W sensie, gdy staniesz na nogi, ataki są rzadsze a nawet prowadzą do kuriozum - wróg potrafi wysłać wszystkie (tak, dobrze czytasz WSZYSTKIE) jednostki do walki w małych grupach, które ty sukcesywnie rozwalasz i zostawia swoje budowle i robotników bez jakiejkolwiek obrony - wtedy to już nie jest epicka walka, tylko rzeź niewiniątek, polegająca na rozwalaniu zabudowań, których nikt nie broni :/ Nie o taki gameplay nic nie robiłem! :D

Jestem już w drugim akcie fabuły, a konkretniej na piątej (o ile nie pomyliłem się w liczeniu:) misji i powiem tyle - żadnej, powtarzam, żadnej, jak do tej pory, nie przeszedłem za pierwszym razem ;]

Była złość, zgrzytanie zębami i zaczynanie od początku, ale właśnie za to kocham Warcrafta :D

BTDP to dodatek dla osób, które TOD mają w małym palcu - serio, tu nie ma głaskania po główce i każda misja to wyzwanie - albo czysta logistyka (sami wojownicy, żadnych niziołków) lub klasyczny gang bang czyli Ty i trzy nacje na Ciebie ;]

użytkownik usunięty
Einshaew

Ja z kolei muszę się pochwalić, bo zakupiłem ostatnio zremasterowaną wersję Age of Empires II w HD, gdzie dodatkowo grę zasilają dwa DLC w postaci The Forgotten i African Kingdoms. Od 98 roku marka Age of Empires jest nieustannie modernizowana, co świadczy o mocy gry :).

ocenił(a) grę na 8

Powodzenia w grze! ;)

ocenił(a) grę na 8

No cześć l]

Jestem na świeżo po zakończeniu kampanii ludzi w Beyond the Dark Portal.

Tak, tak, patrząc po datach dodanych przeze mnie postów można dojść do prostego wniosku - wcześniejszą część gry, ukończyłem w trzydzieści dni. Teraz przez miesiąc męczyłem się z jedną kampanią! :D

Co było tego powodem :)? Złożoność niektórych z misji ;] Dżizas krajst in chewen, co mieli we łbach programiści, układając niektóre z zadań?

Najlepsze były misje logistyczne - bez robotników zbierających zapasy, bez baraków tworzących nowych wojowników... musiałeś planować każdy ruch z wyprzedzeniem i krok po kroku zapisywać grę - MIODZIO! :)

Dziś już takich gier się nie robi :/ Pier*do*lo*ne gów*nia*ki rzuciłyby rozgrywkę po pierwszej misji, w której trzeba MYŚLEĆ a nie bez instynktownie klikać myszką.

Przyznam, że parę misji było naprawdę trudnych. Ku*rew*sko i gdyby w jednym przypadku nie pomoc z YouTuba, to kto wie, czy w ogóle ukończyłbym tę kampanię :/

Pozwól, że na zakończenie streszczę Ci finałową misję :)

Zaczyna się od tego, że na*kur*wia na Ciebie chmara orków. Z każdej strony. Nie wiadomo, co się dzieje co, kto, gdzie, jak?

Zanim się obejrzysz - połowa twojego wojska nie żyje, a z całego terytorium masz zaledwie skraweczek z kopalnią ;)

Wrogów jest trzech, oczywiście na starcie mają wyższe levele, no cheloł, to B.D.P a nie przedszkole ;D

Co jest celem misji?

Musisz uwolnić bohaterów zamkniętych za skalną ścianą - tylko jeden z nich może rozwalić Czarny Portal (sej noł tu rasizm! :D) i MUSI przeżyć.

Na początku zmorą są smoki - nadlatują i niszczą wszystko, bestie ;] Ale z czasem wrogowi brakuje kasy, i fruwające stwory przestają się pojawiać (tak się dzieje przez całą grę).

I tutaj za*je*bi*sta pułapka na cwaniaczków:

jeśli myślisz, że wystarczy zniszczyć tylko jednego wroga, który pilnuje portalu, to jesteś w grubym błędzie l]
Wystarczy tylko że rozwalisz ścianę za którą masz swoich bohaterów, a od razu rzucą się na nich wzmocnione oddziały dwóch pozostałych klanów ;]

Tak więc, dla większego bezpieczeństwa - musisz rozwalać po kolei wszystkich ;) Dla mnie super.

Niestety, koniec końców jest nużący - jak wspominałem wcześniej, tylko jedna postać z mapy jest w stanie zniszczyć Portal, a to cholernie wytrzymała konstrukcja. Tak więc koniec gry upływa Ci na czekaniu, aż zziajany mag rozwali to ustrojstwo korzystając z resztek many :D

Kończąc już ten przydługi post - czuję, jak czacha dymi. Serio! Ten miesiąc codziennego wysiłku po pracy dla umysłu sprawił, że niemal fizycznie czujesz zmiany zachodzące w świadomości - dwa miesiące spędzone nad gierą, która wymaga logicznego myślenia, naprawdę daje efekty :)

Sorry, jeśli się rozpisałem. Pozdro mordo!!!

O, ja się zastanawiam czy kupić sobie AoE2 HD. Grasz może z graczami przez Internet? Działa to sprawnie? Jest frajda z gry? Warto kupić? :)

użytkownik usunięty
Dentarg

Napiszę tak, cena nie jest duża, to tak naprawdę 20-30 zł, a gra jest niesamowicie zmieniona. Począwszy od lepszych animacji, tekstur po arcyciekawe i trudne kampanie z nowymi cywilizacjami. Przez sieć działa płynnie, serwery są ok, do tej pory żaden bug mi się nie pojawił. Przeszedłem 2 razy. Polecam, bo warto.

Einshaew

"Ponoć Beyond black portal wynagradza z nawiązką poziom trudności i potwierdzam - po zakończeniu kampanii Orków w T.O.D stwierdziłem, że trzeba iść za ciosem - odpaliłem pierwszą misję w Beyond... i odpuściłem za pierwszym podejściem :D "

No daj pan spokój... przecież w całym W2 są może ze dwie, trzy, trudne misje. Nie jestem żadnym mistrzem RTSów, a potrafię pierwsze misje w Beyond (u ludzi i orków) przejść bez straty wojaka. Tak się popisywaliśmy kiedyś przed sobą z bratem lata temu.

ocenił(a) grę na 8
Dentarg

Mnie ta sztuka wyszła dopiero za którymś podejściem :)

ocenił(a) grę na 8
Dentarg

W Beyond grając ludźmi, jest jedna koszmarna misja. Założenie podobne jak przy pierwszej, czyli oddział, który odbija pozostałe jednostki, ze sporadycznym wsparciem niziołków, które mogą pomóc podnieść level łucznikom, ale tylko o jeden.

Założenie misij: rozwalić wszystkich, czyli całą osadę i uwaga, złego smoka, który jest w cholerę mocny do ubicia l] Dodatkowo musisz rozwalić jego gniazdo, do którego można wyłącznie dolecieć.

Ile nerwów zżarł mi ten poziom to tylko ja wiem. Ale poczucie satysfakcji po jego przejściu zostaje na długo :)

Einshaew

"Założenie misij: rozwalić wszystkich, czyli całą osadę i uwaga, złego smoka, który jest w cholerę mocny do ubicia l] Dodatkowo musisz rozwalić jego gniazdo, do którego można wyłącznie dolecieć. "

Misja chyba 8 albo 9-ta. Złym smokiem jest Deathwing, moja ulubiona postać z Warcrafta :) Świetna misja. Za dzieciaka robiła ogromne wrażenie, szczególnie jak uciekało się Kurdranem (gryfem-bohaterem) do bazy przed Deathwingiem, który zabijał jednym zionięciem łucznika. Wtedy była panika, uciekanie bohaterami, szybkie uzdrawianie jednostek :D
Przechodziłem sobie rok temu tę kampanię i niestety to już nie to samo. Spowolniłem Deathwinga, obrzuciłem blizzardem, rzuciłem na niego wszystkie jednostki które miałem i zabiłem tracąc tylko jednego łucznika. Szkoda, że grając w gierkę po latach nie można też przywrócić sobie tych samych emocji które czuło się w dzieciństwie. To już niestety nie wróci.

ocenił(a) grę na 8
Dentarg

Jeśli chodzi o emocje, to chyba jest to zależne od osoby. Ja grając rok temu, jarałem się jak gówniarz :) Poczułem się tak, jakbym miał dwie dychy mniej na karku i stałem się brzdącem grającym w ulubioną grę.

Ale niestety nastąpił smuteczek - kampania orków w BTDP mi coś nawala i będę potrzebował pomocy osób ze starszym systemem, by móc to naprawić ;]

użytkownik usunięty
Dentarg

Jeśli W2 nie sprawiał Ci trudności proponuję zagrać w Kingdom Under Fire. jest to RTS, gdzie poziom trudności to jakaś pomyłka. Nawet dziś, w wieku 25 lat nie mogłem przejść kampanii. Poważnie.

ocenił(a) grę na 8
Dentarg

Też wpadłem na patent jak przejść pierwszą misję w Beoyond the Dark Portal bez straty ani jednej jednostki :)

Einshaew

Trójeczka jeszcze bardziej rozwija myślenie - tam każda jednostka jest unikatowa (a nie jak w dwójce, gdzie obie rasy miały praktycznie te same jednostki o innym wyglądzie) i podczas bitwy nie można po prostu tracić całych wojsk - trzeba ułożyć sobie strategię i dopasować ją do tego, jakich jednostek używa wróg (a że są cztery rasy i każda jednostka jest inna, kombinacji jest mnóstwo).

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Trójka do mnie jakoś nie przemawia i nie zgodzę się z tezą, że w dwójce można było sobie pozwolić na stratę wojsk.

Są różne style gry, jedni atakują na hura bura i sieką ile wlezie, przy okazji mnożąc straty, a ja ostatnio bawię się w dywersję :D Tzn. wzmacniam poziomy najszybszych jednostek i wysyłam je do mordowania robotników noszących złoto i ścinających drzewa. Momentami trudne do wykonania, ale da się zrobić, niemal we wszystkich misjach :)

Einshaew

Możesz się nie zgadzać, ale faktem jest że w dwójce wystarczy robić ile wlezie wojska i wysyłać na stracenie i w końcu pokona się wroga. To, że możesz się bawić w podchody nie znaczy, że TRZEBA pracować nad strategią i tu trójka wypada lepiej.

Homek_2

Ależ głupoty opowiadasz. W trójce też można biec jak cep na hura, robić te 15 jednostek (bo na więcej limit nie pozwala -.-) i wysyłać na stracenie sterując bohaterem który wygra nam bitwę. Albo wskrzesi pół wojska, albo wymiecie pół wojska wroga, albo sam się wskrzesi i co chwila ogłusza, albo leczy całą armię itd. Łoj panie, ile myślenia, łoj. Aż głowa boli :D

Dentarg

Nie można robić ile wlezie wojska choćby ze względu na ten limit - dlatego to dobry pomysł, bo trzeba zróżnicować taktykę zamiast narobić tłum siepaczy i przeć do przodu:)

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Poza tym, jednostki w WII różniły się nie tylko wyglądem, ale i umiejętnościami. Np. ciężka jazda, nie wiadomo dlaczego nazwana palladynami :) potrafiła odkrywać mapę oraz leczyć siebie i innych. Ogry potrafiły rzucać czar bitewnego szału, który na chwilę zwiększał siłę wybranych jednostek, lub też potrafiły zastawiać pola minowe.

Podobnie było z magami - u ludzi mag potrafił rzucać czar zamiany w świnię (idealny na smoki!), lub spowalniać nacierających wrogów lub stosować czar niewidzialności. Za to u orków, mag miał moc przyśpieszania czasu (idealne wykorzystanie do zwiększenia wydobycia surowców), wskrzeszania umarłych itd.

W mojej ocenie ciężej gra się orkami - leczyć mogą się jedynie stwory rzucające toporkami a magowie bardziej przydają się w zbieraniu złota i drew niż w bezpośredniej walce.

Einshaew

Magowie to jedyne różnice między rasami, reszta jednostek to swoje odpowiedniki o takich samych statystykach i wzmocnieniach (z małym wyjątkiem gdzie trolle mają regenerację a łucznicy bodajże zasięg czy coś). Pod tym względem dwójka nie może się równać z trójką, gdzie KAŻDA jednostka ma inną ilość punktów życia, many, inne umiejętności itd i na przykład zwykły piechur nie równa się w walce siepaczowi, a ponadto obaj mają różne umiejętności (piechur tarcza a siepacz grabienie złota)

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Konnica i Ogry też się zasadniczo różnią. Ciężka jazda nie ma czaru, który zwiększa siłę wybranych jednostek, a z kolei Ogry nie potrafią leczyć kogo tylko chcą.

A co do argumentu "wystarczy zrobić dużo wojska" - nie we wszystkich misjach (zarówno w Tides of Darkness jak i Beyond Dark Portal) jest na to czas i środki.

Ale są też zadania gdzie trzeba nie tylko stworzyć wielką armię ale i inteligentnie nią zarządzać, by pokonać trzech wrogów jednego po drugim.

Einshaew

Konnica i ogry nie różnią się dopóki ich nie zmienisz w magów i paladynów. W większości misji wystarczy zrobić mnóstwo wojska i pchać do ataku, aż nie zniszczy się wroga, co jest dość oczywiste, kiedy ma się przeciw sobie dwie prawie takie same armie. Dlatego pod względem strategii i myślenia przoduje trójeczka. Dwójka ma wyższość jedynie w bitwach morskich.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

A ja z własnego doświadczenia wiem, że da się skromnymi siłami rozwalić większą armię. Tylko trzeba ogarniać jak to zrobić.

Einshaew

Nie ma znaczenia czy się da, lizy się to, że taka strategia zwyczajnie NIE JEST potrzebna, bo wystarczy zalać wroga wojskiem. Jasne, można się bawić na różne sposoby, tylko, że nie ma po co.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Zastanawiam się jak dawno temu grałeś w WII by pieprzyć takie bzdury ;]

Einshaew

Jeśli zamiast się zastanawiać zwyczajnie zapytasz, to się dowiesz.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Nie muszę pytać, bo nic mnie to nie obchodzi :)

Einshaew

Dziwne, ja nie zastanawiam się nad rzeczami, które mnie nie obchodzą.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

I dlatego masz takie IQ a nie inne...

Einshaew

Łał, zaczynają się osobiste wycieczki. Potem trudno się dziwić, że nie można rozmawiać z fanami, skoro próbują obrażać każdego, kto ma inne zdanie od nich. Rozumiem, że W2 to gra twojego dzieciństwa/młodych lat patrząc po twoim wieku, ale zakładałem przez ten wiek właśnie, że można normalnie porozmawiać, zamiast dowalać się do kogoś, o kim nie wiesz praktycznie nic.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Dowalam się, bo zaczynasz gadać głupoty o grze.

Tak się składa, że jestem na bieżąco i wiem, jaki poziom trudności stawia Tides of Darkness lub Beyond of Dark Portal.

Czy misje, w których masz za zadanie przetransportować jednostki z punktu A do B, przy wsparciu kilku oddziałów też da się przejść "robiąc wielką armię"? Nie wydaje mi się.

Misje tego typu w tej grze powtarzają się cyklicznie i stanowią niemal połowę gry.

Einshaew

To, że się z czymś nie zgadzasz nie znaczy, że nie mam racji. Jak już mówiłem, wystarczy narobić wojska i zalać wroga, wygrywając w ten sposób niemal każdą bitwę. Misje "chodzone" o których mówisz to nie niemal połowa gry, tylko mała jej część i te są najprostsze, bo zazwyczaj nie ma się w nich bazy, a jedynie mały oddział, więc cała strategia polega na wybraniu właściwej drogi tak, żeby nadmiar przeciwników nie zabił bohatera.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

I oczywiście ta właściwa droga jest tak prosta do przejścia, że misja zajmuje pięć minut, prawda :)?

Nie zgadzam się z Twoim podejściem, że WII nie wymaga strategii. Wprost przeciwnie. W tej grze musisz kombinować od samego początku, by wygrać misje. Zwłaszcza gdy grasz w BDP.

Einshaew

Niekiedy tak, jeśli ma się szczęście, mnie zazwyczaj udawało się za drugim razem. Natomiast nie ma w tych misjach strategii jako takiej, bo nie znając mapy ścieżkę wybiera się po prostu na oślep.

Nie twierdzę, że W2 jest łatwy, tylko że nie wymaga wielkiej strategii jeśli chodzi o walkę, co jest oczywiste, kiedy obie rasy są tak mało zróżnicowane. Jak mówię, pod tym względem nie da się przebić trójki.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Dla mnie obie rasy są mało zróżnicowane jedynie na początku rozgrywki. Wraz z rozwojem umiejętności widać różnice, które można wykorzystać na wiele sposobów.

Einshaew

Grałeś w trójkę?

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Nie i nie ciągnie mnie do niej. Nie widzi mi się Warcraft w 3D.

Einshaew

I dlatego twierdzisz, że W2 wymaga strategii przy prowadzeniu bitew. Ja grałem w obie i dwójka, gdzie jedyna różnica to magowie, nie umywa się pod tym względem do trójki, gdzie każda jednostka, włącznie z robotnikami (!) jest unikatowa.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Fascynujące

Einshaew

Nie inaczej.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Dzwoń po erkę. Twoje opowieści o trzeciej części Warcrafta przyprawiły mnie o migotanie komór. Ty gawędziarzu, jak mogłeś mi to zrobić?

Einshaew

Mam nadzieję, że jednak przeżyjesz, nie chciałbym mieć cię na sumieniu.

ocenił(a) grę na 8
Homek_2

Trzeba było o tym pomyśleć, zanim zacząłeś tworzyć peany na temat zróżnicowanych jednostek. Teraz będę Cię straszył po nocach. Jak usłyszysz "WOW!" dobywające się spod łóżka po zgaszeniu światła to wiedz, że to ja.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones