Jakie są wasze ulubione przeróbki oryginalnej gry, w które najwięcej graliście na battlenet?

Moja lista:
-"Vampirism Fire"
-"Helms Deep"
-"Troyan War"
-"Pyramid Escape"
-"Eras Zombie Invasion"

Najmilej wspominam Vampirism Fire. Ach, to ćwiczenie refleksu, by szybko złapać monetę w ciągu pierwszych 15 minut... Oczywiście gdy już się udawało, to nigdy nie budowałem Slayer's Vault, póki wcześniej nie miałem ulepszeń twardości budynków i 15k drewna na koncie. Wiadomo, tuż po wydatku monety zdążyć zrobić lodową, a potem zieloną skałę. Wcześniej nie warto ryzykować, że wampir przyjdzie, łatwo się przebije, a tym samym moneta zużyta na budowę SV idzie na marne. Ta gra naprawdę uczyła matematyki i szybkiego liczenia w pamięci: jak najszybciej zbudować niedźwiedziami kopalnie złota, by jeszcze na coś ważnego zostało...

Helms Deep
Co prawda zawsze grałem po stronie obrońców, ale i tak wspominam to wybornie. Ten odwieczny dylemat: zdąży się zniszczyć jeszcze podchodzącą drabinę, czy może marnotrawstwo strzałów, które lepiej skierować na orków?

Troyan War
Tu już dla odmiany praktycznie zawsze grałem po stronie atakujących, wybrawszy albo Alaxa, albo Agamemnona, gdyż ci dwaj mają stąpnięcie. Uwielbiałem podchodzić herosem w pojedynkę pod mury wroga i bach! Z dwadzieścia łuczniczek wroga pada trupem. Najprostsza taktyka, którą uwielbiałem denerwować wrogich graczy. Gdy już się w niej pokapowali, to na widok nadbiegającego herosa uciekali, co też dawało pole do popisu już wcześniej przygotowanym na uboczu koniem trojańskim.

Pyramid Escape
To mozolne tłumaczenie komuś na jakiejś tam mapce "Szkielety orków mają zginąć w tym samym momencie!" :)

Eras Zombie Invasion
Arcydzieło, moja prawdopodobnie najulubieńsza mapka, przewyższająca chyba nawet Vampirism Fire. Z dobrą drużyną gra się wybornie, oczywiście pod warunkiem, że tealowy gracz nie jest nowicjuszem (wszyscy obeznani kojarzą, o co chodzi). Ciągła kalkulacja, czy potrzeba nam więcej produkcji złota, czy drewna, tudzież znany trik, by wysłać chłopa statkiem do Ameryki, by tam robić fabryki produktów. Wiadomo, nawet jak padnie baza startowa w Europie, wciąż się można szybko i łatwo w jakichś nowych fortyfikacjach odbudować. Wyborna klasyka.