Jedynka miała lepszy klimat i urokliwe lokacje. Wyszczególnię wszystko:
PLUSY:
- przesycone kolory, początkowo uważałam za poronione, ale okazały się efektowne (choć nie było dużo okazji by należycie to wykorzystać)
- efekty świetlne (cudo), rozmyte tło też ok
- walka, nie idealna, ale lepsza niż przestarzała z jedynki
- epickie intro
MINUSY:
- zmieniona twarz Triss (za niewinna jak na cwaniarę)
- zmieniony Jaskier, z wesołego barda zrobił się pretensjonalnym dupkiem (inny sposób mówienia), poza tym jego postać miała marginalne znaczenie
- niecharakterystyczna muzyka
- lokacje jeszcze ciaśniejsze niż w poprzedniej części
- fabuła, w sensie nadmiar czarodziejek, króli i królestw, dodatkowo mapa nie zawierała naszego alfabetu, więc pogubiłam się w topografii świata
- brak realizmu, władcy na pierwszej linii walki (i ta dziewica orleańska xD)
- BUGI. najbardziej problematyczna gra w jaką grałam, mam wersję z GOGa (edycja rozsz.). wyliczam: czarne tło w cutscenkach, wychodzenie do Windowsa co ok. siódmy save, na początku trzeciego aktu zmienione tekstury całej lokacji
- trochę za dużo cutscenek i nudnych
- nie ma picia prócz jednej okazji, ogółem nie ma chwil odpoczynku i zabawy (nie licząc seksu, co ja zaliczam na plus, bo tak dosłowny heteroseksualny seks to musiał być policzek dla politycznej poprawności xD)