Może i Skyrim nie jest podróbą Fallouta, gameplay jest świetny, silnik gry świetny, jeno fabuła płytka, dla tępych ludzi (jesteś wybrańcem, światu grozi śmiertelne niebezpieczeństwo, przejdź trening i zabij złęgo). Wiedźmin jednak fabułę ma o wiele głębszą, dojrzalszą. Nie jest czarno-biały.

Wiele także zależy od gracza. Jednemu zależy na szybkiej siekance bez zbędnych głupot, a drugiemu o wciągającą i nieliniową fabułę.
Oba tytuły są bardzo dobre, ale muszę przyznać, że mi także bardziej pasuje nasze rodowe dzieło. Ze względu właśnie fabuły i samej istoty, że opowiada historię Geralta :).