a któryż to rozdział? :D
gra jest zwięzła, jeśli masz na myśli wioskę Odmenty, to sprawa jest prosta - Geralt rozwiązując poblem Salamandry popadł w tarapaty, demaskując próbe zamachu stanu, toteż Triss dla jego bezpieczeństwa przeniosła go do tej wioski :D

dokładnie, święta prawda. W Odmętach jest moim zdaniem najfajniej i najbardziej klimatycznie. ehh te słowiańskie mity mnie urzekły. To takie odbicie od wartkiej akcji świata fantastycznego, ale pełnego morderców i złoczyńców do pełnej spokoju wioski. Historia nieszczęśliwych kochanków to chyba najlepszy wątek gry). Prócz tego spodobała mi się historia wiedźmy w 1-szym rozdziale (mój Geralt ją zabił) i taki szczegół jak główna prostytutka z ulic Wyzimy, która okazała się wypędzoną przed laty córką Wielebnego.
Sztuka, a nie gra.

Zabiłeś Abigail? Przecież to nie ona przyzwała bestię...
No jak mogłeś... to była jedna z najbardziej pozytywnie nastawionych postaci! :D

Dla pieniędzy :D Wielebny i spółka nieźle płacili, poza tym w jaskini chciała przekupić Geralta swoimi wdziękami i myślałem, że to podstęp, chociaż ten fanatyk też od początku wyglądał dziwnie.
Grałem w Wiedźmina kilka razy i okazało się, że tak czy siak się zdobywa klucz itp, bo później zgraja wieśniaków ginie. Ogólnie jeden z niewielu momentów w grach, gdzie wybór nie jest oczywisty. Za kolejnymi razami już wiedźma przeżyła, bo to złe uczynki ludzi sprowadziły bestię.
Próbowałem tylu różnych kombinacji, że naprawdę daje to dużo zabawy.
Jeśli zabijesz wiedźmę to ukazuje się ona pod koniec gry jeszcze raz jako złowieszcza zjawa :)

"Ogólnie jeden z niewielu momentów w grach, gdzie wybór nie jest oczywisty."
Jest więcej takich momentów - chociażby cały główny wątek, czy stanąć po stronie elfów, zakonu, czy też zachować sławetną wiedźmińską neutralność :D

Neutralność dzięki, której su*owata Triss otrzyma ciepłą posadkę w Radzie Króla Foltesta :D

A ja zrobiłem tak, jak chyba nikt inny tu - wydałem Abigail na śmierć wieśniakom, po czym wyrżnąłem też samych wieśniaków. Czemu tak? Bo moim zdaniem tam każdy był zły i zdegenerowany. Przecież wiedźma miała laleczkę Oda w domu i ona czarami sprawiła, że zabił swojego brata. A to tylko jeden z jej złych uczynków...

Ciekawe podejście. I taki odwieczny problem moralny - kto tak naprawdę zabił - ten, który strzelał, czy ten który wydał rozkaz :)

Ja darzyłem Abigail sympatią. Oczywiste było, że musiała wiedzieć do czego zostaną użyte jej produkty (np. trucizna dla Ilsy), jednak ciężko ją oskarżać o coś takiego. Wszak i tak Ilsa by zapewne się zabiła, jak nie w taki to inny sposób.
Co do Oda, to jedyna rzecz nad którą się zastanawiałem. Jednak nie znalazłem żadnego racjonalnego powodu - po co. Zapijaczony Odo miał motyw - chciał zgarnąć majątek brata. Natomiast Abigail? Hmmm, co prawda ostatni raz grałem w to jakieś pół roku temu, więc do końca fabuły nie pamiętam , ale jakoś nie zapadło mi nic takiego w pamięć.

Zawsze byłem przekonany, że to nie Abigail przywołała Bestię, ale właśnie niegodziwości wieśniaków. A znając dodatkowo "książkowego" Geralta, jestem pewny, że darowanie jej życia było słusznym wyborem.

Być może masz rację - być może Abigail była osobą, która powinna być osądzona - i być może skazana na śmierć. Ale z pewnością nie z rąk takich skur.... jak Wielebny (który wygnał swoją córkę - Carmen, bo ta nabawiła się brzucha), zapijaczonego Oda, gwałciciela Mikula, czy sprzedam-duszę-Diabłu Harena.

co ty ciotka masz uraz do rozdzialow z dziecinstwa

wyluzuj

rozdzialy nie istnieja

Żałuj, to chyba najlepszy rozdział. Chyba największy (w sensie wielkości odwiedzanych lokacji a nie długości), najbardziej malowniczy i klimatyczny. Samo "oderwanie" od reszty fabuły to też dla mnie plus, po trzecim akcie miałem dość polityki i intryg pałacowych. Dodatkowo Odmęty chyba najlepiej oddają istotę wiedźmińskiego fachu. A treść oparta na Balladynie to kolejna perełka tego aktu.