To proszę podać przykład RPG-a nie monotonnego i dynamicznego ? zobaczymy co się kryje za tym stwierdzeniem ;)
Pierwszy akt rzeczywiście nudzi, a znam parę osób, które określiły grę monotonną nie kończąc pierwszego aktu właśnie.
Pierwszy akt najbardziej mi się podobał! Miał najlepszy klimat. Nie rozumiem, jak można stwierdzić, że był nudny.
Jedyne, co wg mnie nie do końca dało radę, to Prolog. Ale już od początku pierwszego aktu byłem wciągnięty bez reszty.
Chyba pomyliłeś I Akt z Prologiem - ten faktycznie był nudny. Ale to właśnie w I akcie akcja i fabuła nabiera wysokich obrotów.
To twoje zdanie. Grając za pierwszym nie odczuwałem nudy, ale przechodząc grę po raz wtóry rozgrywka na Podgrodziu wydała mi się najmniej interesująca na tle tego, co dzieje się potem. Ciężki, uwielbiany przeze mnie klimat wiedźmińskiego świata tak naprawdę zaczął falami wypływać z gry w momencie gdy trafiamy do samej Wyzimy.