PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608108}
8,6 40 tys. ocen
8,6 10 1 40000
Wiedźmin
powrót do forum gry Wiedźmin

Grałem jakiś czas temu w pierwszą część, ale zapisy stanu gry mi przepadły. Skończyłem gdzieś na
spotkaniu Berengara. Dużo gry jeszcze zostało? Pojawiła się Yennefer? Za dwójkę chce się zabrać,
ale chciałbym się trochę zorientować w fabule pierwszej części

ocenił(a) grę na 9
Blablarzynca

UWAGA SPOILER! Spróbuję opisać po krótce co się działo choć to łatwe nie będzie: Yennefer w pierwszej części się nie pojawia. Historia w grze może potoczyć się rożnie w zależności od tego komu pomagasz: elfom czy zakonowi. Główna kanwa pozostaje jednak ta sama: Wiedźmin pomaga w Odmętach rozwiązać problemy (min.Aliny i Celiny), spotyka osłabione komando elfów, odwiedza Wyspę Rybitw i poznaje Panią Jeziora. Wiedźmin zabija boga Dagona, którego wyznawcy siali strach w okolicy. Odmęty dostają się między młot: komando Scoia'tael a kowadło: zakon Płonącej Róży - rozpoczyna się mała hekatomba, Alvin teleportuje się do nieznznego miejsca, po czym Wiedźmin udaje się łodzią do Wyzimy.
W Wyzimie trwają regularne walki między elfami i zakonem. Miasto płonie. Geralt dostaje się na dwór Królewski gdzie dowiaduje się , że królewna Adda znów jest strzygą. Ma ją albo zabić albo odczarować. Wyzima wygląda jak płonący burdel, dodatkowo biegają po niej mutanty stworzone przez Azara. Na bagnach załatwiasz sprawę Strzygi po czym udajesz się do Starego Dworzyszcza gdzie po ubiciu dziesiątek mutantów zabijasz przywódcę Salamander, odzyskujesz cześć wiedźmińskich tajemnic i dowiadujesz się, że całym interesem stoi wielki mistrz zakonu - Jakub de Aldersberg. Wracasz do miasta i kanałami dostajesz się do siedziby zakonu. Wielki Mistrz przenosi Geralta do swojej śnieżnej wizji gdzie trzeba pokonać ponownie wielu zabitych już wrogów, pojawia się także paru sprzymierzeńców. Po ubiciu "obrazu" Króla Gonu i Jakuba, odzyskaniu reszt Wiedźmińskich tajemnic gra się kończy. Potem dowiadujemy się tylko, ze ktoś przysłał zabójcę który miał zabić króla Foltesta (wstęp do 2 części).

smok111

Dzięki za wyjaśnienie. Przeszedłem WIedźmina 2 przed chwilą. Świetna gra i tak się zastanawiam, jakie wybory zostały podjęte automatycznie, jeśli ktoś nie użył zapisów do dwójki z pierwszej części i jaka ścieżka, czy Wiewiórek, neutralna czy Zakonu Płonącej Róży została wybrana. Bo np. w III akcie, jak spotkałem Zakon to byli dość nieprzyjaźnie do Geralta nastawieni.

ocenił(a) grę na 10
Blablarzynca

Jeśli byłeś w jedynce po stronie zakonu to Zygfryd pojawia się w dwójce a zakonnicy traktują cię jak przyjaciela. Jeśli przeszedłeś grę po stronie wiewiórek to musisz ich ominąć bo się na ciebie rzucą. Jedyny zgrzyt to to że bez względu na to czy uratowaliśmy Talara czy też nie to i tak dostajemy od niego miły liścik.

ocenił(a) grę na 10
pionas666

P.S. Co do nastawienia zakonników to zależy też jaką ścieżkę podjęliśmy w 2. Jeśli przekornie w jedynce graliśmy po stronie wiewiórek a w dwójce po stronie ludzi to i tak różani nas wpuszczą do Loc Muine. Naprawdę polecam ci przejść do końca jedynkę i zaimportować zapisy do dwójki (szkoda że romans z Shani został w dwójce olany, bez względu na kobietę w jedynce i tak zaczynamy w namiocie Triss).

ocenił(a) grę na 10
pionas666

wielka szkoda, Shani była świetnie pomyślaną postacią a tą Triss ignorowałem. Myślałem, że z Shani Geralt stworzy rodzinę, bo nawet nie zdradzał jej później z innymi kobietami :| A tu i tak odrzucona Triss powraca, chcąc nie chcąc.
Cóż, może twórcy pójdą tropem Ashley z ME i ją nam wrócą w trójce :)

ocenił(a) grę na 10
kampinosek1990

Po prostu ten wybór jest bardziej zgodny z książką. Ale to fakt, wyrzucenie z fabuły Shani to spory błąd.

ocenił(a) grę na 9
kampinosek1990

Macie rację jest trochę niekonsekwencji w drugiej części. A co do rodziny to mam nadzieję, że w żadnej części gry Geralt jej nie założy - to nie pasuje mi do jego literackiego odpowiednika. Wiedźmini są bezpłodni, a nawet gdyby z jakąś kobietą przygarnął jakiegoś brzdąca to nie widzę go w roli ojca...

smok111

Mi też nie pasuje obraz Geralta jako głowy rodziny ale nie zapominaj, że w książce też został jakby ojcem Ciri i razem z Yennefer tworzyli rodzinkę..=) Krótko to trwało ale Geralt potrafił okazywać uczucia mimo iż był mutantem, jak to powiedział w książce do Yen, wiedzmini spieprzyli jego proces mutacji bo ma uczucia a nie powinien ich mieć...