Dzisiaj coś mnie naszło, żeby włączyć wiedźmina. Znowu.
Jest to chyba jedyna gra, którą potrafię męczyć i męczy, a ona nigdy mi się nie nudzi. Przechodzę ją już bodaj 8 lub 9 raz, bo w 2007 i 2008 przeszedłem ją równe trzy razy a
później średnio co roku starałem się do niej wracać. I wracałem :)
Dziś postanowiłem coś wyskrobać od siebie, bo przecież Wiedźmin to gra, która jest ze mną już od postawówki i to ona strąciła wszelkie inne gry z piedestału, dając mi setki
(serio, setki) godzin wspaniałej rozgrywki, dojrzałej historii oraz przede wszystkim świetnej zabawy. Oto moje parę sentymentalnych, w pełni subiektywnych wspomnień z
pierwszą częścią wiedźmina:

http://anonimove.wordpress.com/2013/11/07/dzisiaj-bzykam-krolewny-i-zabijam-potw ory/