Minus: Praktycznie brak możliwości handlu orężem. To w końcu gra, a nie świat rzeczywisty, mam ochotę nosić drabinę w kieszeni to noszę.
Dochodzi też do absurdów, że otrzymujesz lepszy miecz i poprzedni musisz zostawić gdyż jak pójdziesz sprzedać stary to po powrocie nowego już nie znajdziesz. Przez całą grę wkurzało mnie, że przeciwnicy pozostawiają po sobie tyle łupów, a ja mogę co najwyżej sobie popatrzeć na trofea.

Przez długi czas ciężko uzbierać oreny, a jak już kieszeń zaczyna się napełniać to oreny przestają mieć w grze większe znaczenie.

Brak różnicy w grze w kości między amatorami, a zawodowcami. Jedyna różnica to stawki początkowe i przebitki w trakcie.

Schrzaniony pojedynek z Golemem - pomimo stania poza trójkątem piorun i tak trafia Wieśka.

Zwalony quest z Celiną.

Brak punktu depozytu w Starej Wyzimie, oraz w Epilogu (Jaskra na samym początku obydwu aktów nie liczę).
Nie byłem w stanie wykonać zadania dla Druidów (rękawiczki, róże i szal). Wszystkie te przedmioty miałem w depozycie.
Teoretycznie można było się w te rzeczy zaopatrzeć u Szabrownika, ale ten po ukończonym queście odparcia ataku Zakonu zniknął bezpowrotnie.

Nie żeby coś, ale jak sobie wyobrażasz tę różnicę miedzy amatorami i zawodowcami w kościach? Co jak co, ale to nie jest normalny poker, tu widzisz co ma przeciwnik i gra zależy tylko i wyłącznie od szczęśćia ;) Z mojej strony jedyny minus to system walki, nie przeszkadza mi taki sam wygląd mieszkańców miast, a zadania poboczne oprócz zleceń jakies mocno monotonne nie były. Odnośnie depozytu to jak grę przechodziłem kilka razy, tak nie pamiętam żebym choć raz z niego skorzystał. Mimo jakichs tam paru drobnych błędów gra jest świetna - klimat, fabuła i jeszcze raz klimat ;)

Nie wiem jak mam sobie wyobrażać. Poszedłem do sklepu, kupiłem grę i komentuję to co otrzymałem. Na chwilę obecną nie podoba mi się takie rozwiązanie z kośćmi. Bo z tego rozwiązania to wynika tylko taka różnica między amatorami a zawodowcami, że ci pierwsi nie śmierdzą groszem. Innej po prostu nie ma. Nie można było tak od razu? "Nie masz kapuchy, to ze mną nie zagrasz"...

Odnośnie depozytu, zbierałem wszystko co znalazłem, na zasadzie - kiedyś się przyda. Potrzebowałem rękawiczek dla druida podczas buntu w Wyzimie i klapa. Miałem je w depozycie. Szabrownik miał je na stanie, ale jak skończył się bunt to ten zniknął. Czyli zanim się dowiedziałem, że druidzi będą się chcieli ubierać w rękawiczki to już nie było opcji aby się w taki luksus zaopatrzyć.

Gra faktycznie jest b. dobra.