Architekt Andrzej Leski (Jerzy Bończak) mieszka z żoną Krystyną (Magdalena Wołłejko) w olbrzymim, ponurym bloku. Pani Leska, która jest właśnie w ciąży, marzy o zmianie mieszkania. Dom jest bowiem pełen usterek i wad konstrukcyjnych, które sprawiają, że życie w nim jest prawdziwym utrapieniem.
Dla mnie ten film to klasyk, więc dziwię się że taka niska ocena. Scen i tekstów do śmiechu było nawet dużo więc jest z czego się pośmiać, więc lubię czasami wracać do tego filmu. 8/10.
"zosiu jak nasz piotrus ma na imie?" i "jak mam na sobie normalne ubranie to chce mi sie pracowac, a jak ubiore to, to tylko bym lezal. wiesz? mam to samo"