Film opowiada o życiu Johnny'ego Casha (Joaquin Phoenix): jego dzieciństwie na plantacji bawełny, trudnych stosunkach z ojcem obwiniającym go o śmierć swojego starszego syna, wielkiej sławie, uzależnieniu od narkotyków, a przede wszystkim o szalonej miłości Johnny'ego do piosenkarki June Carter (Reese Witherspoon).
Bardzo ciepły, klimatyczny film, pięknie pokazana i zagrana miłość głównych bohaterów, Reese całkowicie przejmująca. Fajnie pokazane jak ci artyści tworzyli zgrana paczkę, bez scysjj. Ale później osamotnienie gwiazd, którym ciężko jest poradzić sobie ze sławą i szukają ucieczki w nalogach, trochę uderzyło mnie, że...
Jak wyżej, słyszałam już kilka lat temu o tym filmie, ale dopiero teraz obejrzałam te piękną balladę o trudnym życiu Casha. Świetne kreacje Phoenix i Whiterspoon, pięknie odegrali swoje rolę, realistycznie pokazali miłość między Johnym i June. Film trwa ponad 2 h, ale klimat lat 60dziesiątych,muzyka i aktorstwo...
Wszystkie nagrania J. Casha i J. Carter wykonali Phoenix i Witherspoon! Piękna muzyka, piosenki, teksty.
Pokazano też życie kolejnych wielkich gwiazd estrady "od kuchni" i jak zawsze (czy prawie zawsze): alkohol, prochy, rozpad rodzin, szybki, przypadkowy sex. Dlaczego, świetni muzycy, często ubodzy, "wariują"?...
a Phoenix doskonały jako Johnny Cash. Jeśli rzeczywiście sam Cash go wybrał, wiedział, co robi, nie mógł lepiej trafić.
W jednej z ciekawostek czytamy "By jak najlepiej zagrać Johnny'ego Casha, Joaquin Phoenix pił tak dużo alkoholu, że później trafił na kurację odwykową ".
Ku*wa, serio? Bawi mnie ta "poprawność słowna" fana, który napisał te ciekawostkę. A może po prostu był to jeden z wielu epizodów alkoholowych w jego życiu? Jak...