
Agent Dale Cooper, grany przez Kyle’a MacLachlana, to jeden z najbardziej charyzmatycznych bohaterów telewizyjnych, znany przede wszystkim z kultowego serialu "Miasteczko Twin Peaks" stworzonego przez Davida Lyncha i Marka Frosta oraz filmu "Twin Peaks: Ogniu krocz ze mną". Jest agentem specjalnym FBI, który trafia do tytułowego miasteczka w stanie Waszyngton, aby zbadać brutalne morderstwo licealistki Laury Palmer. Od pierwszych chwil wyróżnia się niezwykłą osobowością – łączy zawodowy profesjonalizm i przenikliwość z ekscentrycznymi nawykami, niecodziennym poczuciem humoru i wyjątkową wrażliwością.
Cooper to człowiek, który potrafi dostrzec piękno w najmniejszych rzeczach – filiżance dobrej, gorącej kawy czy kawałku wiśniowego placka. Ma w sobie rzadki optymizm i szacunek dla każdego, z kim rozmawia, a jego uprzejmość idzie w parze z niezłomną postawą wobec zła. W pracy chętnie korzysta z niekonwencjonalnych metod, opierając się nie tylko na dowodach, ale też na intuicji, snach i praktykach inspirowanych filozofią tybetańską – jak choćby rzut kamykami w butelkę podczas typowania podejrzanych. Jego wizerunek utrwaliły ikoniczne elementy: czarny garnitur i krawat oraz dyktafon, na którym nagrywa wiadomości dla tajemniczej Diane. Tworzy szczególną więź z lokalnym szeryfem Harrym S. Trumanem oraz subtelną relację z Audrey Horn pełną wzajemnej lecz powściągliwej fascynacji.
Początkowo Cooper jawi się jako niemal nieomylny śledczy – opanowany, elokwentny i skuteczny. Jednak w miarę rozwoju fabuły coraz bardziej zanurza się w mroczne, nadprzyrodzone aspekty sprawy, które prowadzą go do tajemniczej Czarnej Chaty. W finale oryginalnej serii dochodzi do dramatycznego zwrotu – agent zostaje uwięziony w innym wymiarze, a jego sobowtór, opętany przez demonicznego Boba, opuszcza to miejsce i przejmuje jego życie. W kontynuacji "Twin Peaks" dziejącej się 25 lat później, poznajemy dalsze losy Coopera – zarówno tego prawdziwego, jak i jego mrocznego sobowtóra.