Jak myślicie, czy odsunięcie od roli jednego z głównych bohatera grającego cień Tristany Medeiros
to był dobry pomysł? Mam obawe, że w paru scenach strzelą gafę i zapomną o ważnych kwestiach
które budowały całą logikę zdarzeń w poprzednich częściach.
Niby ten cały robak przeszedł do Angeli, ale przecież wizerunek tego demona, był widziany tylko w
kamerze i lustrze.