No w końcu i wyzwolone kobiety doczekały się swojej "heroski" na ekranie, dlaczego tylko faceci mają mieć swoich idoli w postaci człowieka pająka, Hulka, Batmana, Supermana, Hansa Klosa czy Janka z czterech pancernych ..... nam również należy się idolka, które nie nie pichci obiadów w domu, nie robi zakupów itd. Powstał film głupi jak but, w którym nie ma dialogów, ciągle coś wybucha, wszyscy walczą itd. Aeona Flux doskonale wpisuje się w schemat super bohatera czy też super bohaterki, zawsze jest dobrze uczesana, ma makijaż i świetnie się ubiera i jest tak papierowa jak papier na którym został podpisany pakt stabilizujący między wiadomo kim. Genrelanie szkoda tracić czas w kinie, lepiej coś uprać i posprzątać w domu :)