Niestety rozczarowanie i to spore. spodziewałem się co prawda po tym co wcześniej czytałem że będzie to średniak, ale niestety....było jeszszce gorzej.
Fabułka nijaka, wszytsko to było... wirus, ostaanie maisto, klony itd. w wielu różnych filmach. przewidywalne do bólu.
Efektys pecjalne niezłe to musze ptrzyznać, natomiast walki wręcz jak już zauważono wcześniej słabe.
Kostiumy i fryzury- horror! wiem, to stylizacja.... Tak jak zabawy swiatłem, gadżety itp. ZA DUŻO TEJ STYLIZACJI i koniec!
"Equilibrium" też był mocno napoakowany "formą" , a jednak.... mimo wad bardzo lubie tamten film. a tutaj? mdłości.
Aktorstwa sie nie czepiam bo w takim filmie nie ma czego oczekiwać...
Muzyka ujdzie, lubie nawet takie muzyczki. nie wiem jak to będzie brzmiało osobno na soundtracku.
Parę fajnych scenek, zwłaszcza strzelanina na końcu. Pare fajnych bajerów typu te plasterki czy giwerki. to lubię!
No i babole w stylu pomysłu z dłoniami zamiast stóp. Ratunku! co to am być? Pinky z dooma był dużo lepszy. a już ten "uzbrojony" sad trawnik.... jak z wizji ćpuna. Wyłaącznie pretekst do ekwilibrystyki obu pań i niech mi nikt tutaj nie zaprzecza.
Summa summarum: słabo! film dostaje u mnie 6/10. parę akcji w końcówce ratuje go od 5 ( a niżej już tylko jednoarazowy shit typu "never- more" jak nowa "Mgła")
NA KINO SZKODA KASY. NA KOMPIE WYSTARCZY I TO RAZ (no. ewntualnie dwa)