Bardzo proszę, czy mógłby ktoś napisać jak to wszystko się skończyło... Bo mi się kaseta urwała jakoś 10 minut przed końcem, kiedy do do tej kobiety i mężczyzny mierzyli z broni... Szkoda by było nie wiedzieć co dalej...
Rebelianci ukryci na wieży zaczęli strzelać do sił policyjnych zabijając większość z nich, ale również sami zginęli - w tym ta czarnoskóra laska z dłoniami zamiast stóp. Aeon zastrzeliła Orena, zanim ten zdążył zabić Trevora. Następnie wysadziła ten pojazd latający - meduzę. Wrak tego pojazdu zrobił wyłom w murze, ludzie po raz pierwszy ujrzeli to co jest poza nim - gęstą dżunglę. Aeon i Trevor postanowili że przeżyją życie raz, ale pełnią życia, czyli koniec z klonowaniem.