zdecydowanie. wisienka na torcie, film nawet jest duuużo lepszy niż 2 sezon (więcej klimatu ze "starych"SW, piękne scenerie, bitwy, widać budżet ogromny i dopracowanie szczegółów), a że z Andorem już jesteśmy emocjonalnie związani, to się ogląda wspaniale. Tylko szkoda Cassiana...
No ba. Do dziś pamiętam wrażenie po obejrzeniu Rogue. I do dziś uważam, że to najlepszy film z uniwersum. Nawet mimo bezprzykładnej rzeźni bohaterów.
I prosze zobaczyć jak sie kreci finał serialu... bezprecedens w świecie filmu by najpierw nakręcić final serialu a później do niego caly serial. Po obejrzeniu serialu ten film jest jak miod na moje serce. Ostatnia scena poprostu pięknie wpisuje sie w cała historie Andora. Ależ oni to połączyli. Jestem zachwycony. Po seansie jeszcze na dokładkę po raz enty IV-VI I-III... kocham to Uniwersum.
Drugi sezon Andora to dla mnie arcydzieło. Wróciłem do Łotra i czar prysł. Szkoda bo liczyłem , że mi siądzie bardziej. Film jest strasznie infantylny, a Felicity Jones jako główna bohaterka jest absolutnie okropna.