W opinii większości film jest nudny. ale ja nie nudziłem się wcale. Uważam, że sceny wesela były potrzebne, by pokazać zachowanie ludzi przed wyruszeniem na wojnę w Wietnamie. Kontrast między zachowaniem bohaterów przed i po wojnie jest bardzo widoczny; nie są już potem tymi samymi ludźmi, co najbardziej pokazuje przypadek Nicka.
Dla mnie jest to na razie najlepszy film o wojnie jaki widziałem. Wspaniała reżyseria, poruszająca historia, rewelacyjne aktorstwo (wszyscy zagrali świetnie, mi najbardziej spodobały się niesamowite role Walkena i De Niro), wspaniałe zdjęcia, trzymające w napięciu sceny gry w ruletkę i naprawdę świetny scenariusz. Poza tym jest to film, który daje do myślenia i który dla mnie wytrzymał próbę czasu.
Ten film nie jest nudny? No tylko jeżeli waszym codziennym zajęciem jest oglądanie schnącej farby,
to wtedy faktycznie film wyda się być prawdziwą sensacją....