po raz drugi, jak już kilka osób zauważyło, że jestem jednym z największych fanów tego filmu. Drugi raz go obejrzałem i żałuję, że nie da się dać większej oceny, ten film to istne arcydzieło. Po drugim obejrzeniu stwierdzam, że Nick doskonale pamiętał Michaela, ale było mu żal i wiedział, że się nie odnajdzie już w tym normalnym świecie, podobno jak Steve, ale jemu trauma przeszła tak jakby. Strasznie szkoda mi Nick'a jest...ogólnie film jak już powiedziałem, arcydzieło, u mnie bezwzględnie na 1 miejscu.
11/10
Ja ten film widziałam 8 albo 9 razy i zawsze na nowo go przeżywam. Najlepszy obraz w historii kina dla mnie, może dlatego, że pierwszy raz oglądałam go, jak byłam nastolatką i mam do niego ogromny sentyment.
Oglądałem trzeci raz. Pieprzony klasyk. Już jak muzyka początkowa leciała już płakać mi się chciało.
12/10
:) jeżeli ludzie wciąż płaczą na takich filmach, to znak, że jeszcze nie jesteśmy tak do końca zdehumanizowani
To jeden z najbardziej wzruszających filmów jakie w życiu widziałem,De Niro zagrał bardzo dobrze a Walken wspaniale(Niesamowita jest scena gdy przykłada sobie lufę do skroni w obozie jenieckim-przerażenie malujące się na twarzy Nicka to jedna z najlepiej zagranych scen w historii)młodziutka Meryl po raz kolejny pokazała że jest wielką aktorką.Pamiętna muzyka pasuje do obrazu ukazującego jak żaden inny okrucieństwo i bezsens wojny w Wietnamie jak również jej wpływ na psychikę bohaterów(myślę ,że właśnie to chciał przekazać nam reżyser).Wojna odcisnęła na nich palące piętno które będą nosić aż do śmierci.Świetnie jest ukazane życie przyjaciół przed i po wojnie(optymizm zmienił się w pesymizm sielanka w katorgę,żartowniś i łobuz w człowieka zamkniętego w sobie)Brak Patosu nadaje filmowi ogromnego realizmu jakże ważnego w kinie wojennym.
10/10-Obok Czasu Apokalipsy najlepszy film wojenny jaki powstał
Wiecie co mi się najbardziej podobało? Jak zaśpiewali sobie w barze "Can't take my eyes off you"... Wiedzieli już wtedy, że kończy się pewien etap ich życia. Smutno mi się zrobiło bo i oni nie byli pocieszeni z tego faktu.
Też jestem wielkim fanem tego filmu.
Mi się podobała najbardziej scena w której wchodzą do baru, wszyscy piją i śpiewają a John zaczyna grać na pianinie,a chwilę później ukazane jest piekło Wietnamu.
Faktycznie, to jedna z najlepszych scen, chociaż długo można by inne dobre fragmenty wymieniać. Albo jak jeden z nich zaczyna płakać i krzyczeć, gdy są w tej "klatce" pod tymi, co grali w rosyjską ruletkę. W ogóle dawno nie chciało mi się tak często płakać na żadnym filmie, jak na tym. Mimo młodego wieku jestem już po pewnym przykrych przejściach i łatwiej było mi się wczuć w bohaterów, ponieważ z doświadczenia wiem, jak okropne wydarzenia zmieniają życie i przede wszystkim psychikę człowieka. To jeden z najbardziej poruszających filmów, jakie widziałam.