O losie! Przez chwilę myślałam, że mam rozdwojenie jaźni :P :P
Szok!
Nie wiem, czy to błędy scenariuszowe, czy mix różnych filmów w TVP, ale przy całym szacunku do Irvina, ten film był bardziej popieprzony od tegorocznej zimowej aury. Rozdwojenie jaźni też mi się udzieliło.
oj tam oj tam, dla mnie to był świetny pastiż i nabijanie się z amerykańskiego wywiadu, ten świr od krokodylki bawił mnie do łez. Kilka tekstów jest wartych zapamiętania : "mam go" kiedy krokodyl go atakuje lub "jestem w środku wojny kłusowników:"