Po pierwszych paru minutach, kiedy jeszcze ma się nadzieję na w miarę ciekawe kino, przychodzi zniecierpliwienie. W końcu czeka się tylko na kolejne ofiary, bo każda śmierć oznacza zbliżający się koniec. Bezndziejnie głupi film o beznadziejnie głupich ludziach, których jedynym sensem istnienia jest zostanie pomordowanym na beznadziejnie głupiej wyspie.
Lepszą intrygę, zdjęcia i aktorstwo można znaleźć w każdej z serii CSI.
Teraz nie dziwi mnie fakt, że film nie mógł znaleźć dystrybutora w USA i że w Polsce można go było obejrzeć wcześniejć niż za oceanem
Chociaż jedna osoba jest na nie. Jak oglądałem ten film to miałem dziwne uczucie ze to połączenie jakiegoś filmu dla nastolatków i thriller. Zgadzam się z tym ze film ogląda się tylko po to by zobaczyć inwencje autora scenariusza w zabijaniu ludzi. Bo nic innego nie potrafi przykuć uwagi oglądającego (no może poza laskami). Intryga naprawdę jest kiepska.