Film jako jedyny chyba w historii kinematografii powstał na podstawie muzyki. A dokładnie na podstawie utworów zespołu Pink Floyd z płyty o tym samym tytule. Pink jest młodym mężczyzną, który nie potrafi pogodzić się z otaczającym go światem. W dzieciństwie stracił na wojnie ojca, za którym tęsknił przez całe swoje życie. Widząc bawiące
który, choć nie ma ze mną bliskiego kontaktu, zaraził mnie tą muzyką. To jakie emocje mną rzucają podczas oglądania i słuchania tego dzieła, jest nie do opisania.
Aż nie chce mi się słuchać tego zespołu, jak czytam wypowiedzi różnych snobów, zachwycających się swoim gustem muzycznym i wyzywających wszystkich, którzy nie podzielają ich opinii...Najgorsi są ci, piszący "mam 14 lat i słucham Pink Floyd, jaki jestem ambitny i w ogóle". Mam wrażenie, że większość i tak... więcej
Zaczynało się ciekawie, potem irytacja, następnie myślałem, że zejdę z tego świata przed monitorem komputera. Ostatnia faza to krańcowe znużenie(u mnie niespotykane, pierwszy raz o mało co nie usnąłem oglądając film). Nie przepadam za Pink Floyd, ale myślałem, że ten film mnie zainteresuje. Myliłem się. Czuję... więcej