Pink Floyd to dla mnie najbardziej przereklamowany zespół w historii muzyki.Zaraz fani nazwą mnie debilem i wielbicielem disco polo.Punks not dead.Pozdro
Wyciąganie z worka z niszą grupy która wszystkie płyty wydała i rozprowadzała własnym sumptem, a wrzucanie do niego grupy która współpracuje z dużymi wytwórniami jest wywracaniem muzycznego świata do góry nogami.
Fakt że Gong (pomimo że stanowi niezwykle wpływową muzyczną komunę) czy Arzachiel, Khan i Arcadium obracały się w niszy którą wypromował powszechnie znany Soft Machine tak jak Minor Threat, pochodzili z niszy wypromowanej przez Bad Brains czy Henrego Rollinsa. I tu nie ma się co licytować bo jest to zderzenie odrębnych muzycznych cywilizacji. Tak samo niszą jest Massacre Billa Laswella pomimo że podobno uchodzi za jedną z najważniejszych i wpływowych grup w historii rocka.
Fajnie się gada i w ogóle ale mam też inne zobowiązania i nie chciałbym stracić urlopu na internetowe dyskusje.
pozdro.
Pink Floyd to jeden z najlepszych zespołów jakie kiedykolwiek powstały,muzyka wielce ambitna i trzeba ją zrozumieć i do niej dojrzeć. Mnie tata puścił Shine On Your Crazy Diamond kiedy miałem 8 lat i od razu mi się spodobało:)
Mnie zastanawia jedno,dlaczego od razu stwierdziłeś że fani nazwą Cię "debilem" czy tam "idiotą "?
Widocznie Ty sam tak robisz.
punki nie myslą wiec autor postu nie bedzie w stanie odpowiedziec co go sklonilo do takiej prowokacji hehe zol-punk.pl - muzyka PF jest za wysokich lotow dla ciasnych umyslow
odwieczne prawo tego świata, tak jak muzyka Pink Floyd jest za wysokich lotów dla punków, tak wiele lepszej muzyki od muzyki Pink Floyd (przykładowo scena Canterbury, kraut rock, jazz rock, zdarza się iż post punk w typie Pop Group itp.) jest za wysokich lotów dla fanów Pink Floyd, którzy myślą, że PF było najlepsze a pozostają w błedzi9e bo nawet dla znawców progresu PF było mało progresywne i bardziej przeciętne niż nawet King Crimson... no ale ci co tak przesadzają z ta genialnością PF to głownie fani rocka jako takiego a nie fani progresu siedzący w tej muzyce, czy fani nie wiadomo jak ambitnego rocka, do którego genialnemu (bo nie zaprzeczę, PF to jedna z genialnych kapel) daleko i tu fanatycznych fanów PF można porównać do fanów punk rocka...
Z tego wynika, że nie powinno się zamykać w jednym stylu muzycznym. Ja osobiście słucham całą masę przeróżnych kapel: z rocka to chyba wszystko, wiele podgatunków metalu, sporo muzyki elektronicznej i jej pochodnych, bluesa, folka, soulu. stylowego popu (z bólem stwierdzam, że w obecnych czasach o takowy trudno), nawet country (np. 16 horsepower) i w każdym stylu staram się odnaleźć coś dobrego wybitnego). Oczywiście nie zawsze tak jest. Najważniejsze to mieć wyczucie "dobrej muzyki", jak to nazywam.
PS. fani country niech się nie obrażają na mnie, nie było tu żadnej złośliwości w słowie "nawet"
punk to prosta estetyka. trzy akordy, bez żadnych ciekawych zabiegów harmonicznych, jednoznaczne teksty - to ma swoją siłę, ale żadnej w tym subtelności. do zrozumienia PF mogłeś niestety nie dojrzeć, bo to wymaga treningu, żeby wytrzymać 20 minut z Echoes, kiedy można przesłuchać w tym czasie 3/4 Reign in Blood albo 7 kawałków punkowych. to, że masz prosty gust, któremu w dodatku schlebiasz, nie chcąc się rozwinąć, nie świadczy źle o ich muzyce, raczej o Twojej wypowiedzi.
Pop Group, Suecide, Wire, Talking Heads, Pere Ubu,....
kłóciłbym się z tym, że cały punk to tylko trzy akordy, bo połowa zespołów, które wymieniłem wyszła z punk rocka, były za razem punkowe jak również o wiele bardziej artystyczne niż Pink Floyd i niezaprzeczalnie na wyższym poziomie niż PF...
do tego muzyka ta jest trudniejsza w odbiorze niż muzyka PF, wiec nbie rozumiem docinek o prostym guście skoro słuchacze PF maja prostszy gust od słuchaczy punkowatego Pere Ubu, więc śmiem twierdzić, że bywa dokładnie odwrotnie....
a stereotypami to może jechać każdy....
nie można zrównywać całego punka do Sex Pistols, tak jak Pinbk Floyd to nie jest najlepsze co w art rocku/progu powstało bo prawie każdy zespół kraut rockowy, jazz rockowy, czy ze sceny Canterbury bije Pink Floyd na głowę...
to, że niektórzy wyrośli z punka i zaczęli robić inną muzykę, nie oznacza, że sam punk nie jest prosty. jest, bo ma taki być. sam słucham dezertera, ale nie ze względu na jego walory artystyczne, których nie ma, ani też nie ma mieć - ma wzbudzić niepokój u różnych szczęśliwie bezrefleksyjnych ludzi tudzież skłonić do buntu, ale nie dąży do stania się sztuką dla samej sztuki.
poza tym różnica między punkiem, a postpunkiem jest mniej więcej taka, jaka między jazzem formatywnym, a bebopem. i z tym 'niezaprzeczalnie na wyższym poziomie' to też bym się delikatnie spierał, nie wspominając o tym, że sformułowanie jest bardzo toporne, i bynamniej nie skłania mnie do przyznania Ci racji. na ile nie można znaleźć obiektywnej, bezwzględnej skali, po której należy oceniać kusznt kompozytorski muzyki, to jednak dokonałem tego trudu i przerzuciłem te kapele przez jutuba. chyba żyjemy na innej planecie, bo większość to wpadające w ucho, miłe piosenki, których skomponowanie, jeśli się człowiek uczył nieco teorii, nie zajmuje zbyt dużo czasu. ten cały materiał jest mocno oczywisty, i na ile być może fajny, to na pewno nie rewolucyjny. a potem posłuchaj dokładnie partii pianina w 'us and them' i się zastanów, co tutaj jest na 'niezaprzeczalnie wyższym poziomie', tudzież 'bardziej artystyczne'
Piosenki Pink Floyd też są proste i jako tako wpadające w ucho przykładowo Us and Them właśnie. W stosunku do jazz rocka, sceny Canterbury (Soft Machine, Gong, Wyatt,...), kraut rocka (Can, Faust, .....), jazz rocka (Franka Zappy i Mothers of Invention, RTF, Mahavishnu Orchestra), post punku (Pere Ubu), niektórego progresu (King Crimson, Van Der Graaf Generator), czy avant rocka (Captain Beefheart, Velvet Underground) muzyka Pink Floyd to "muzyczka" a nie muzyka. Poza płytą Ummagumma Pink Floyd to poziom trochę większy niż zwykły rock, ale do złożonej muzyki to muzyce Pink Floyd wiele brakuje. Post punk jest prosty technicznie (ale muzyka Pink Floyd też jest prosta technicznie - spójrz na tabulatury ich utworów to się przekonasz - muzyka Pink Floyd ma mniejsza złożoność techniczną nawet od Deep Purple, Led Zeppelin przykładowo, większa od punka to oczywiste, ale już nie koniecznie od post punka skoro nawet tabulatury utworów polskiego Maanamu są mniej więcej złożenia Pink Floyd a Maanam to coś bliskie popu natomiast Pere Ubu to coś bliskie avant rockowi, więc dośpiewaj sobie resztę), jest artystyczny i awangardowy o wiele bardziej niż muzyka Pink Floyd.
"Standardowy" poziom Pink Floyd po tym jak skończyli grać progres i zaczęli grać w stosunku do siebie regres, czyli muzyka bardzo, bardzo dobra, ale nie genialna (chyba, że dla słuchacza zwykłego rocka, wtedy to może wydawać się rzeczywiście czymś wielkim, technicznym, skomplikowanym i niewiadomo jak artystycznym, choć nie jest!!!)
Pink Floyd - Us and Them
http://www.youtube.com/watch?v=nDbeqj-1XOo
A teraz progresywne, artystyczne Pink Floyd, dużo wcześniejsze, które nie dawało ciała i nie robiło prostej muzyczki dla ludu by sie to podobało fanom mainstreamowego rocka tak jak na płytach od Dark Side Of The Moon włącznie....
A Saucerful of Secrets - Live at Pompeii - Pink Floyd
http://www.youtube.com/watch?v=hSsjxbRxgqY
To jeśli chodzi o muzykę Pink Floyd.
Dla porównania inna muzyka progresywna, o wiele bardziej złożona niż muzyka Pink Floyd
King Crimson - Starless
http://www.youtube.com/watch?v=Z9IQnDRYIYU
Nie jest to jakiś szał bo mógłbym znaleźć z 10 lepszych kompozycjo od tej tu Crimsonów, ale Pinik Floyd nigdy nie osiągnęło nawet takiego poziomu (od czwartej czy piątej minuty Starless Pink Floyd odpada, nie byli by nawet w stanie nagrać czegos tak wielkiego, bo tu już się zaczyna muzyka bardziej złożona niż samouctwo i szarpidructwo) i trzeba o tym stanowczo powiedzieć a nie wychwalać ich jako najlepszy zespół choć na to nie zasługują....
Łapią się na 10. do 15. najlepszych ogólnie, ale pod sam koniec tej 10. czy 15. i nic więcej....
Van Der Graaf Generator - A Plague Of Lighthouse Keepers
http://www.youtube.com/watch?v=tNAO7uDH0M8
Trzeci Album zespołu Soft Machine (największy zespól prog rockowy ze sceny Canterbury)
http://www.youtube.com/watch?v=Ovor_ZWrAm8
Tu nawet nie trzeba niczego komentować, jak się ma poziom muzyki Soft Machine do poziomu muzyczki Pink Floyd???
Robert Wyatt -Little Red Riding
http://www.youtube.com/watch?v=a2TUb51oukc
Teraz trochę avant rocka
Captain Beefheart And His Magic Band Ella Guru
http://www.youtube.com/watch?v=GWNhq0dDr5I&feature=related
Wiem, że to pokręcone, ale jaki to ma artystyczny poziom a jak mizernie wypada przy tym zwyczajne Pink Floyd???
Trochę rasowego proga zmieszanego z klasyką
Frank Zappa - Peaches En Regalia
http://www.youtube.com/watch?v=pKlAIhuXRLE
Frank Zappa - Willie The Pimp
http://www.youtube.com/watch?v=EaCCKrpCQDM&feature=related
No a takiego czegoś czy też takiej solówki z przyczyn wiadomo jakich Pink Floyd nie byłoby w stanie kiedykolwiek nagrać (Gilmour to genialny gitarzysta, ale marny technik przy Zappie)
Nawet polskie SBB stoi wyżej jeśli chodzi o poziom muzyczno-artystyczny niż Pink Floyd
proszę
SBB - Stormy Bay
http://www.youtube.com/watch?v=1nvSvA3EKXg
Teraz coś z kraut rocka czyli inaczej mówiąc szwabskiego rocka
Can - Paperhouse
http://www.youtube.com/watch?v=U_iJNgLEDS4
teraz świetny funk zagrany przez ten zespół
Vitamin C - Can
http://www.youtube.com/watch?v=8QgOGl5Oes0&feature=related
I'm So Green - Can
http://www.youtube.com/watch?v=pRWBuOfOhP4&feature=related
w prog rocku chodzi o poszukiwanie, o nowe brzmienia i o artyzm na każdym kroku a nie o złozoność czy pompatyczność (często suity i inne nic nie wnoszące nadmuchane kompozycje nie powinni sie zaliczać do muzyki progresywnej, raczej do regresywnej bo powielaja jeden i ten sam pretensjonalny shit od czego Pink Floyd się jednak broni gitarą Gilmoura, ale już Yes jest pretensjonalne, że na zwracanie bierze)
Teraz coś co wyprzedza swoją epokę o lata świetlne
The Sad Skinhead - Faust
http://www.youtube.com/watch?v=rF30RpT2cOU
Faust - Krautrock
http://www.youtube.com/watch?v=oepHLeTG92s&feature=related
PS. Cechą wspólną osób twierdzących, że w rocku nie było nigdy niczego lepszego muzycznie od muzyki Pink Floyd jest znanie z bardziej złożonej muzyki jedynie łatwo przyswajalnego Pink Floyd, do tego dość szeroko znanego wśród zwykłych słuchaczy rocka a nieznanie na ogół wyżej wymienionych przeze mnie. Powód tego jest właśnie taki, że Pink Floyd nie jest już zwyczajne a jednocześnie bliskie prostemu rockowi toteż ludzie słysząc coś bardziej złożonego niż AC/DC myślą, że to musi być nie wiadomo jak wielkie itp. a tak nie jest i Pink Floyd przy reszcie prawdziwie artystycznych zespołów wypada bladziutko i niemal popowo mimo iż rzeczywiście Pink Floyd grało art rocka, ale takiego najprostszego z najprostszych.
Jeśli chodzi o post punk to oczywiście jest prosty technicznie (mniej rozbudowany jeśli chodzi o formę 0 nie ma tu suit), ale o wiele bardziej artystyczny odwieczności muzyki Pink Floyd, bo zdecydowanie bardziej eksperymentalny i złożony brzmieniowo
Nie wiem co było odsłuchiwane więc podam parę przykładów.
Suicide Ghost Rider
http://www.youtube.com/watch?v=XGLJoXpKo4U
Dalej....
takie cuda brzmieniowe jak za chwilę były rzadkie u Pink Floyd
Pere Ubu - Laughing
http://www.youtube.com/watch?v=dhNmptnmCNw
taki poziom Pink Floyd reprezentowało tylko do Ummagummy, później grało zdecydowanie bardziej nudno, rozwlekle i mniej eksperymentalnie, mniej artystycznie, mniej progresywnie.... Pere Ubu jest wręcz progresywne przy większości zwyczajnych nagrań Floydów a przecież to tylko awangardowy post punk... no własnie awangardowy, artystyczny a Pink Floyd jest mainstreamowe i pewnie przez to mało artystyczne, bo jak tylko to możliwe zblizone do zwyczajnej rockowej muzyczki (rozbudowana forma tego nie zmieni, nie zmieni środków jakie wykorzystują, bo Led Zeppelin też mogli grać same 20stominutowe utwory a jednocześnie nie zmieniac za bardzo muzyki, grali tak czasami i powstały tak Stairway czy Achilles)...
Pere Ubu - Street Waves
http://www.youtube.com/watch?v=epV-pjgW6jQ&feature=related
Idźmy dalej....
Pop Group - Thief Of Fire
http://www.youtube.com/watch?v=p6Vvlk7UbEo
Itd. Itd.
Przy czym chcę zaznaczyć wyraźnie, że nie jestem przeciwnikiem Pink Floyd. Stanowczo. Pink Floyd było jednym z najwybitniejszych zespołów w historii muzyki popularnej (w tym rockowej), są gdzieś w czołowej piętnastce. Cenię większa część ich twórczości i będę ich bronił. Jednak będę to robił w zgodzie z prawdą.
i z tym ostatnim stwierdzeniem już mogę się jakoś zgodzić. nie stwierdziłem, że oni są wugle to najlepsi ever i hejters gonna hejt, zaczęło się od tego, że odniosłem się do kogoś, kto stwierdził, że są najbardziej przereklamowani w historii i punks not dead. na taki post to nie jestem pewien, czy tylko człowiek ograniczony, czy troll.
może i nie znam wszystkiego wymienionego, ale znam Van Der Graaf, King Crimson nie tylko z pierwszej płyty, a co do Zappy to Hot Rats słucham regularnie i raczej mam pojęcie o tym, czym jest jazz-rock, do miana którego PF nigdy nie aspirowało. ich siłą było wrzucanie nietypowych struktur harmonicznych tak, że to brzmiało niesamowicie naturalnie, bez szpanowania niepotrzebnymi napięciami, żeby zniechęcić zjadaczy chleba, a żeby reszta mogła się snobować. i nie twierdziłem też, że oni są jakoś w niesamowity sposób techniczni, to, co oni robią jest w 100% do zagrania, jeśli się ogarnia jakkolwiek swój instrument, ale od kiedy o to chodzi? wolę Gilmoura od Ala di Meoli w RTF. nie musisz mi wyjeżdżać z edukowaniem i popisywaniem się swoim gustem, ja ledwo przełknąłem ten paternalistyczny i protekcjonalny stosunek. przyjaciół sobie w ten sposób nie zrobisz za wielu.
Nie miałem na celu niczego złego...
Nie powinienem pisać jakbyś poczytał/poczytała mnie i takie tam to być wiedział/wiedziała, że pisałem tu iż,
więc podsumuję co wynikało z moich wypowiedzi:
1) Pink Floyd to jeden z moich ulubionych zespołów
2) Bardzo cenię Pink Floyd, ale głownie za pierwszy okres ich twórczości, choć reszta tez jest bardzo dobra
3) Pink Floyd gra prostą technicznie muzykę, ale jak już śmiałem zauważyć technika to nie wszystko, coś sprawia, że ten zespół jest jednym z najwybitniejszych mimo techniki, mimo braku aż takiego artyzmu jaki prezentowali inni i jest to zapewne genialna mimo iż prosta gra Davida Gilmoura oraz genialne teksty Watersa
4) Muzyka Pink Floyd mimo rozwlekłej często formy, w całej większości absolutnie według mnie nie jest pretensjonalna, sprawia to własnie taka a nie inna prosta, bluesowa, uczuciowa, przepiękna gra Gilmoura oraz sensowne, piękne, ale niegrafomańskie, nie sztuczne teksty Watersa (teksty np. King Crimson, VDGG itp. są pretensjonalne a Watersa ani trochę, można się z nimi łatwo identyfikować) stąd muzyka PF to taki rozimprowizowany blues jakby, który bluesem oczywiście nie jest, ale przypomina właśnie taką muzykę.... muzyka, która według mnie jest ciepła, prostolinijna, szczera.... nawet jeśli utwór trwa ponad 20 minut jak SOYCD czy cokolwiek w tym stylu to czuć tam szczerość, prostotę mimo takiej formy, mimo sztucznej formy brak pretensjonalizmu co jest nie ukrywam ewenementem w tym gatunku rocka... i być może dlatego Pink Floyd zasługuje na tak wysoką ocenę....
5) Dlatego też (patrz punk powyżej) Nie uważam aby Pink Floyd było zespołem dla snobów
6) Davida Gilmoura bardzo cenię, choć niewątpliwie jest wielu bardziej muzycznie rozwiniętych gitarzystów to jego gra jest dla mnie czymś najbardziej wyjątkowym i cennym...
7) Chciałem tylko powiedzieć, że owszem standardowy punk to trzy akordy, ale jest też post punk, który nie jest jakiś technicznie złozony, bo bywa mniej złozony od muzyki PF albo równie złożony, ale raczej nie zdaża sie tam wielka złozoność jak w progo bardzo złozonym to jednak artystycznie są nawet te dwa, trzy czy cztery zespoły, które przebijają Pink Floyd i nie tylko ich a są to tylko zespoły, które wyszły prosto z punk rocka, także nie lubię jak ktoś zrównuje cały punk tylko z jednym, bo punk to również czasem i wielki artyzm był
8) Nie miałem i nie mam protekcjonalnego stosunku do niczego/nikogo, po prostu strarałem sie być w miare obiektywny co do muzyki
9) Autor całego tematu jest trochę ograniczony (bo chce powiedzieć swoim tematem że Sex Pistols > Pink Floyd a tak nie jest, no chyba, że chodzi o prostotę, wiernośc korzeniom rock n rolla, no i parę innych rzeczy to tak, ale muzycznie jako tako to PF > SP..... co innego jeśli mówimy o zespołach typu Pere Ubu... bo tu już mozna się spierać....
rozbudowaną formą PF > PU, ale już pod katem czysto artystycznym to PU > PF.... no chyba, że ktoś chce się kł0ocić, ale to już chyba jakiś fanatyk PF patrzący na to nieobiektywnie tak jak autor całego tematu chce postawić punk ponad art rockiem...
10) Tak, po dziesiate w ogóle porównanie art rocka i punk rocka w ogóle nie ma sensu bo to dwa zupełnie inne gatunki, w swojej klasie oba świetne, no i oba mają wady.... w progu jest to pretensjonalizm, w punku często zbyt wielka prostota prowadząca do lichości muzycznej.... tak wiec wszystko ma swoje plusy i minusy, ale dla takiego wielkiego fana muzyki gitarowej każda zagrywka, nawet najprostsza może znaczyć wiele i jest wielu ludzi kochających zarówno punk i prog. Tak podsumowując.
Pozdrawiam.