tutaj: http://pl.youtube.com/watch?v=gFQOljA3xH4
to mój ulubiony filmik zapomnianego mistrza
enjoy!
Nie, już nic. Myślałem, że to coś w stylu M.Dr, a to po prostu czysta awangarda :)
No tu bym się nie do końca zgodził. Rozwiń proszę:> (M.Dr. = Mulholland Drive???)
Na początku myślałem, że tu jest jakiś całościowy sens, ale jednak nie - czytałem twój temat na forum Wiszniewskiego i wiem już, ze to taki groch z kapustą jest ;)
"(M.Dr. = Mulholland Drive???)"
Tak.
Ja ci dam groch z kapustą! Naprawdę nie widzisz sensu w historii samotnego człowieka żyjącego wyidealizowanymi wspomnieniami?
Hm, wg mnie swoistym 'błędem' Wiszniewskiego (albo i moim zjebaniem, albo jednym i drugim) było jakies niezaakcentowanie tego, że to ta sama osoba.
Słabo kojarze twarze i przez cały czas się głowiłem, czy film przedstawia 2 postaci (jedna emeryt, druga pracuje na kolei) czy to jedna i ta sama i właśnie wspomnienia, etc.
Jakoś mnie nie zachwyciło. Technicznie elegancko, ciekawe akcenty muzyczne, dobra praca kamery, poza tym jedną rzeczą wspomnianą wyżej OK. Co do treści - niby OK, ale jakoś specjalnie nie przypadło mi do gustu. Może dlatego, że sam nie jestem emerytem? Może dlatego, ze tematyka wydawała mi się zbyt obca?
Pzdr.