Zagrała koleżankę głównej bohaterki i jest przez 20 sekund na ekranie.
Jak nic powinna zażądać zmiany tych pierogów w scenariuszu.
Oglądałem ten film i naprawdę podobał mi się, w odróżnieniu jednak od co poniektórych oceniając film oczy nie zachodzą mi krwią widząc żarty z moich rodaków mieszkających w USA, cieszcie się że tak ich pokazano a nie gorzej bo ta Polonia wcale pięknie nie wygląda i żeby gorszych czy głupszych znaleźć wcale ze świecą szukać nie trzeba.
zgadzam się z tobą. Według mnie dobrze że amerykanie zrobili taki film niech mówi się o Polsce zwłaszcza niech mówią zagraniczni reżyserzy niż polscy to więcej da reklamy o naszym pięknym kraju. po drugie nie rozumiem tych negatywnych komentarzy ponieważ jest to tylko film, fikcja.
Chyba jeszcze nie jest tak źle :)
W The Shrine - pokazują Polskę jako kraj amiszów, w większości niezamieszkany. Akcja dzieje się - w jakże polskiej nazwie - w Alwani (polska wieś). Ludzie są zamieszani w jakiś podejrzany kult. A facet mówiący po polsku - to zupełna porażka.
Zresztą zwiastun można obejrzeć na youtubie. Rzekomo to jest horror, ale dla wielu Polaków może okazać się komedią ;)