Mimo kilku oczywistych "przegięć" jest na co popatrzeć, żywa akcja przenosząca się w różne miejsca na ziemi, no i scena walki z użyciem białej broni...świetna. Dobry solidny Bond.
Sorry, ale się nie zgadzam.
Nie będę się czepiał łamania praw fizyki. Rzecz w tym że kosmiczne lasery i inne bzdety mające zmienić porządek świata, to wszystko już było (dosłownie w "Diamęty są wieczne", ale chodzi mi o coś szerszego). Czy on naprawdę musi ratować cały świat ? Nie mógł by dla odmiany uratować czegoś miejszego - np. interesów korony na bliskim wschodzie.
Takich filmów się nie analizuje panie czepialski w ten sposób, to tylko film !!
Swietna rozrywka, jeden z najlepszych Bondów
Jasne, że nie ma co się w nim doszukiwać jakiegoś większego sensu, ale nawet od filmu czysto rozrywkowego mogę chyba oczekiwać jakiejś orginalności !?!
W tym filmie Bond nie ratuje całego świata, co najwyżej Koreę Południową i Japonię. Naprawdę myślisz, że jeden satelita z laserkiem dałby radę ochronić Koreę Północną przed trzema tysiącami pocisków jądrowych wystrzelonych jednocześnie z USA, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela? Gdyby nie Bond, nie stałoby się światu nic strasznego, poza tym, że zginęłoby parę milionów Koreańczyków.
To mój ulubiony Bond. Jeden z takich filmów,które nigdy nie nudzą. Bez żadnych wątpliwości daję 9/10.Fantastyczny film akcji.
Ja tez uwazam, ze jest to jeden z najgorszych bondow... nie ma w nim nic sensownego, a na dodatek dochodzi zmienianie DNA!! Albo niewidzialny samochod!! Wiem, ze 007 zawsze ma nieprawdopodobne gadzety, ale tu juz przesadzili.