:Profanacja piosenki Madonny hahahahahah, dobre dobre

Czy jeżeli coś nie wpisuje się w kanon oznacza to że jest to złe. "die anotjer day" piosenka jest bardzo dobrym hipnotycznym i żywym mrocznym kawałkiem i jeżeli MAdonna nie pokazywała się wtedy w staromodnej sukience i tandetnym uczesaniu nie oznacza że piosenka jest zła.

Jest zle bo przeczy ogólnym zalozeniom serii z Jamesem Bondem. Bond to dżentelmen a nie jakis cwok który lata z giwerą po miescie. Piosenka madonny jest zbyt dyskotekowa, malo wyrafinowana.

Piosenka Madonna jest świetna i bardzo pasuje do klimatu Bonda.Zgadzam się Bond to dżentelmen ale też agent, i cała piosenka jak i teledysk pokazuje w skrócie i w wersji kobiecej film. Elektroniczne brzmienia tylko unowocześniają film.

"Jest zle bo przeczy ogólnym zalozeniom serii z Jamesem Bondem." A PRZEPRASZAM JAKIE SĄ TE ZAŁOŻENIA?! Bond jest po to, by cieszyć oko. piosenka świetnie pasuje, moim zdaniem jedyny sukces Madonny (przepraszam wszystkich fanów ale tak uważam) i posłuchaj sobie tekstu, świetnie pasuje do podejścia Bonda do tortur (w sensie że tak je dzielnie znosił). Poza tym Bonda trzeba oglądać z przymrużeniem oka, bo 75% z tego jest całkowicie niemożliwe.

Nie ma czegoś takiego jak ogólne założenia Bonda. Wcześniejsze piosenki były bardzo różne - najwięcej było oczywiście romantycznych ballad, ale był i rock, i pop, więc czemu nie taka dyskotekowa?

Die another day nie jest piosenką dyskotekową!! To elektronika!!!! Dyskotrkowe to jest to HUNG UP czy SORRY.
A jeżeli ktoś uważa że to jedyna dobra piosenka Madonny to niech posłucha Ray OF light, Eroticy, Like a Prayer i kilku piosenek na American Life. I oczywiście Isaac.