Nie ma co dyskutować na temat bonda, to taki bolek i lolek w odcinkach, musi mieć swój wstęp rozwinięcie i zakończenie - zawsze dobre i zawsze z sex bombą. Taki jest konsekwentnie realizowany schemat tego "gatunku" i dobrze.
Chwała więc za konsekwencje twórcom kolejnego odcinka.
Natomiast zakaz wykonywania zawodu włącznie ze ścięciem na gilotynie należy się madonnie za piosenkę, pioseneczkę (niewiadomo co) do bonda.. Czołówka bonda to zawsze było wydarzenie, Mieszały się tam nowe technologie kręcenia filmów z muzyką którą specjalnie dla bonda robili najlepsi - najlepiej. (Maccartney z wings - "live and let die" czy wcześniejszy "goldfinger" czy ostatnie : Tina, Sheryl...
Madonna uśmierciła czołówkę swoją popkową - papkową leciutką muzyczką rodem z dyskoteki w Kątach Rybackich.
Specjaliści od FX w czołówce powinni podać madonne do sądu - ich znakomite efekty specjalne, majstersztyk artystyczny został brutalnie zamglony owym pseudodziełem pseudopiosenkarki....