Bylby na pewno lepszy gdyby wiecej pokazano duet Ryan Gosling - Michael Pitt, bo naprawde zagrali swietnie - szczegolnie Gosling. Natomiast mniej, albo nawet wcale nie powinno byc Sandry Bullock. Troche mnie wkurzala jej gra i oglonie cala postac. Dziwi mnie troche jak doszla do tego, ze to ci dwaj zamordowali. Raczej sporo w tym przypadku, moze troche wszytko przez te wymiociny, ale i tak wyglada na to, ze wpadla na to dlatego, ze miala uprzedzenia do jednego z chlopakow, poniewaz sama poslubila takiego i zle na tym wyszla. Koncowka moglaby byc inna, lepiej moze gdyby nie odkryto prawdziwych spracow, bo wyszlo na to znowu, ze nie ma zbrodni doskonalej, a z tym sie nie zgadzam. A chlopaki naprawde mieli dobry plan przewidzieli prawie (no wlasnie prawie) wszystko i moze troche przekombinowali.