Bardzo czekalam na Smiertelna... bo bylam bardzo ciekawa, czy wystep Ryana Goslinga w Fanatyku to byl jednorazowym wyczynem, czy faktycznie drzemie w nim duzy potencjal. I doszlam,ze nie tylko drzemie, ale jak najbardziej wychodzi na jawe i ma sie dobrze. Wspaniala kreacja Richarda. Szkoda,ze Sandra Bullock nie partnerowala mu, tylko raczej przeszkadzala we spolnych scenach. Nie moge sie doczekac kolejnych dokonan pana Goslinga.