PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10039434}

Śnieżne bractwo

La sociedad de la nieve
2023
7,3 48 tys. ocen
7,3 10 1 47971
6,6 38 krytyków
Śnieżne bractwo
powrót do forum filmu Śnieżne bractwo

Palili fajki a nie mogli zapalić ogniska w dzień. Mieli fotele, walizki no i jak widać sieczkę w głowie. Dym by ekipy ratownicze zobaczyły z wielu kilometrów.

Kesler_2

Dlaczego nie mieli zarostu? Z dwóch powodów. Po pierwsze, to byli młodzi chłopcy, mieli po dwadzieścia-dwadzieścia parę lat. W tym wieku jeszcze nie ma się gęstego zarostu. Po drugie - w tak ekstremalnych warunkach (zimno i skrajne niedożywienie) włosy po prostu przestały rosnąć, bo organizm przechodzi w tryb przetrwania i wyłącza zbędne procesy.

piasia1

Tak jest. Zarost rośnie tylko w dobrobycie i w ciepłych krajach.

ocenił(a) film na 7
piskorson

To zabawne, gdy czasem ludzie przed ekranami są tacy "wspaniałomyślni" i "mądrzy"... :)

ocenił(a) film na 7
kiniusza

No ty na pewno jesteś "MONDRA" kiniusza.Inteligencja aż wylewa sie z twoich oczu.

piskorson

Tak mieli zająć się paleniem ogniska zamiast pomagać rannym. W firmie tego nie ma ale wg jednego z ocalaych próbowali napisać na białym kokpicie napis SOS używając szminek, kosmetyków. Skoro ekipy ratunkowe nie zauważyli ciemych walizek, które ustawione były w krzyż nie zobaczyliby jakies małej strużki dymu. Większość robitkow byla z Montevideo tam temperatura nie spada poniżej 15 st w zime. Nikt z nich zapewnie nie miał zimowych kurek ani swetrów. W podróż zabrali pewnie parę swetrów które podejrzewam, że po 1 nocy założyli wszystkie na siebie kiedy temperatura spadła do minus 30. Nie wiele zostalo do spalenia. Skorzane walizki jakies pozostalosci po niewielkiej ilosci jedzenia. W jednej z książek ocalamych napisane jest ze siedzenia wykorzystali do termoizalocji kadłuba żeby nie leżeć na zimnym metalu. Część wykorzystali do chodzenia po sniegu jako snów shoes. Poza tym byli na 3600 m npm. Tam już brakuje tlenu do oddychania a co dopiero do utrzymania jakiesgos ognia. Ludzie przed telewizorami udają wszystkowiedzących. Wystarczy ruszyć mózgiem...

piskorson

Piskorson, trochę bredzisz, łatwo się mówi z perspektywy kanapy. Kiedy mieli rozpalić ten ogień? Jak słyszeli samolot? Nie zdążyłby się rozpalić, samolot poleciałby dalej wciąż ich nie widząc o ile wgl zobaczyłby cokolwiek. Kiedy nie było słychać samolotu? Wtedy spaliliby swoje ubrania i materiały z walizek czekając na samolot i na bank nie przeżyliby tych 2 miesięcy. Idź do parku w papciach na jedną noc, zobaczymy czy dalej będziesz pisał takie bzdety. Na szczęście ten dramat wydarzył się w latach 70, gdzie ludzie mieli więcej oleju w głowie. Dzisiaj, pod dowództwem Piskorsona, któremu padłby telefon po godzinie, umarliby na następny dzień.

ocenił(a) film na 10
piskorson

Ale czub. Co mieli palić ??? Przeczytaj wywiad z tymi co przeżyli i dowiesz się czemu nei palili walizek i foteli . Każda rzecz była drogocenna i służyła do chronienia się przed wiatrem. Pozatym na ile bym im starczyło tych walizek ? Na tydzień i potem co ??

użytkownik usunięty
piskorson

A latałeś kiedykolwiek nad górami?? Nad miastem budynki są jak małe klocki lego a co dopiero nad jednymi z największych gór na świecie. Nie wiem czy byś zauważył palącą się chatę chyba, że podpaliłbyś budynek wielkości Pałacu Kultury i Nauki. Każdy ponad każdym, wszyscy najmądrzejsi...

myślą chyba, że są wybrańcami, niestety

ocenił(a) film na 8
piskorson

co mieli palic? syntetyki? metal?

piskorson

Mnie zastanawia dlaczego wiedząc, że samolot jest nie widoczny i przerwano poszukiwania, nie zakopali go w śniegu… Tak samo dlaczego odkopali go po lawinie, skoro śnieg jest naturalnym izolatorem.

kylmaekorpi

pewnie liczyli ,ze jednak poszukiwania zostaną wznowione , gdyby tak jakis samolot nad nimi przelaciał a oni by byli zakopani , nikt by ich nie znalazł . Moze bali sie ,ze przysypany samolot znowu przykryje kolejna lawina i juz nie wyjda ?

piskorson

hahaha , no niezle , mieli na mrozie podpalić zapalniczką , skórzaną czy plastikową walizkę ? Wiara to ma pomysły , nawet jakby im sie jakimś cudem to udało , co jest generalnie niemozliwe , ale zakładając ze podpalili by skórę zapalniczką to jaki by to dało dym , jak długo by sie paliło ? Juz nie wspomnę ,ze oni kazdy skrawek wykorzystywali do ogrzania i ochrony przed wiatrem . Idiotyzm do kwadratu ten wpis

tomek23452

Widać, że komentarz kogoś, kto w życiu nie był w górach. Idź na 5 tys metrów i wodę zagotuj. Jak po kilku godzinach Ci się to uda, to daj znać, co dopiero mówić o paleniu czegokolwiek, żeby sygnał dymny puścić xd poczytaj sobie książki o himalaiźmie i alpinistach, którzy też się w górach zgubilo, bo zgrywasz bohatera internetowego, a nie masz podstawowej wiedzy na dany temat. Wielki samolot był nie widoczny dla akcji poszukiwawczych, a ten chce dymek puścić z walizek. Jedź do Chile i zaprezentuj nam swoje możliwości.

bamse76

ale chyba nie do mnie z tym komentarzem :)

tomek23452

Nie, oczywiście, że nie. To do pseudo znawców. Pewnie się tak kliknęło i dodałam bez patrzenia :)

ocenił(a) film na 7
piskorson

Widocznie się nie dało, bo o ogniu pamiętali. Pod koniec gdy tylko ta 3-osobowa grupa zeszła do doliny, gdzie nie było śniegu i prawdopodobnie było cieplej, rozpalili ognisko.

piskorson

Jak czytam te komentarze to głowa mała. Dlatego zmusiłem się do napisania czegoś od siebie..

Ad 1) Zrobili ognisko, ale reżyser tego nie pokazał - myślę, że jest to na tyle znaczący aspekt, że powinien być uwzględniony w filmie po to, żebyśmy teraz nie musieli wylewać swoich "ale".

Ad 2) Nie mieli materiału na duże ognisko i skoro nie było widać wraku z daleka, to ogniska też by nie było - wcale nie potrzebowali dużego ogniska. Już w pierwszych dniach, gdy dotarło do nich, że ratunek nie jest oczywisty, powinni jak najszybciej zorganizować ognisko SYGNAŁOWE, które daje dużo czarnego dymu. Taki czarny, gęsty dym jest łatwo zauważalny z kilkunastu kilometrów, szczególnie na tle białych gór, nawet nie widząc jego źródła. Chyba każdy z nas nie raz widział taki dym z daleka, nie wiedząc nawet czy to pożar czy kontrolowane ognisko.

Ad 3) Jakby spalili wszystko od razu to nie mieliby czym się ogrzać później - nie musieli palić od razu ubrań czy walizek służących od ochrony. Wystarczyłyby jakieś bezużyteczne plastiki z bagażu czy wyposażenia samolotu. Gdyby zapalili ognisko sygnałowe i zostali zauważeni, to nie musieliby martwić się "o później"

Ad 4) Ktoś napisał, że ciężko jest palić ogień i gotować wodę na 5 tyś metrów - ale samolot rozbił się na trzech..


Na koniec, jeden komentarz pięknie brzmi.. "Nie róbmy idiotów z ludzi, którzy przeżyli ten horror."

Moim zdaniem (zgadzając się z tokiem myślenia autora tego wątku) jeśli "nie byli idiotami", to powinni pomyśleć o ognisku SYGNAŁOWYM. A jeśli pomyśleli, to tak ważny aspekt nie powinien być pominięty w filmie, chociażby po to, żebyśmy nie musieli teraz wylewać tutaj swoich wypocin... Pozdrawiam wszystkich :)

ontdamian

Opisz proszę ognisko sygnałowe . Mając tylko skórzane torby , niepalne elementy samolotu , ciuchy , ktore jednak głupio palić wiedząc ,ze noc musisz spedzic w temperaturze -30 stopni . Mając do rozpalenia tylko zapalniczke , którą musisz podpalić skórę/plastik na mrozie i wietrze ...

tomek23452

Na rozpałkę mogli użyć papieru na którym pisali wiadomości, opakowań po papierosach, jakimś jedzeniu.. itp. itd. Do czarnego dymu wszelakie plastiki, opakowania kosmetyków, grzebienie, itp. itd. Na pewno coś by się znalazło na tak dużą ilość osób i ich bagażu.. Moim zdaniem powinni chociaż spróbować, a taka próba powinna być ukazana w filmie.

ontdamian

Dzisiaj zrobię test ,zeby zakonczyc tę rozmowę . W domu mam starą ,pęknietą walizke , wezme 2 puste opakowania po papierosach ,jakies szmaty , kilka kartek papieru i sprobuje to rozpalic za pomocą zapalniczki , w Poznaniu jest -3 stopni teraz , wiatru nie ma ,zobaczymy czy to sie rozpali

tomek23452

Hehe, dobrze by było to nagrać i dorzucić do filmu ;P

ontdamian

a mozna tutaj to zrobic ?

tomek23452

aha "do filmu " , zrozumiałem ,ze mam tutaj to wrzucic jak podpalam :)

ontdamian

Wiec zrobiłem wczoraj doswiadczenie . Dwie kartki papieru A4 , dwie puste paczki po papierosach , zapalniczka ( załatwiłem od ojca taka na benzynę jak oni mieli ) , plastikowa walizka i trochę starych szmat ,które kiedys byly koszulkami . Wszystko suche i ciepłe - wyniesione z domu . Mróz na zewnatrz -3 , wiatru brak , zreszta schowałem sie pod betonowym płotem . Papier spalił w chwilę i nic nie dał ,poszedłem po nastepne dwie kartki i probowałem zrobic ognisko wewnątrz walizki , kartki spaliły sie znowu dość szybko , paczki po fajkach słabo sie paliły . Po wypaleniu, walizka od srodka sie lekko zaczerniła , stopił sie troche materiał od srodka i tyle .Wziałem palnik od grilla na gaz ( a ten juz umie przygrzać ) i chciałem ją podpailc w wysokiej temperaturze zeby zobaczyc z jak daleka widac dym , nie chciała sie palic , ciuchy tez sie nie chciały palić-topiły sie ,ale ognia nie dawały . Taka walizka zaczeła by sie jedynie palic gdyby ją wrzucic do ogniska czy pieca , nie da sie jej zapalić od zapalniczki i kilku kartek papieru . Musi byc drewno lub jakas trawa czy cos takiego zeby najpierw zrobic ognisko ,wtedy moze zacznie sie dymic na czarno

tomek23452

Super, że zrobiłeś taki test. Daje to już jakiś pogląd na tę sprawę.. Ale nadal myślę, że mieli sporo różnych materiałów z bagażu, które mogli spróbować rozpalić, i powinni to zrobić, a w filmie powinno być to pokazane :P

ontdamian

Nie wiem co by tam mieli mieć wiecej ? Weź pod uwagę ,ze to było dawno temu , raczej nie mieli tyle slodyczy , i jakis gadzetow jak sie ma teraz ,wiec i materiałow do palenia mniej. Zeby sie paliło musieliby miec jakies drewno albo tony papieru , nie wiem ,cos bardzo łatwo palnego . Wez tez pod uwagę to ,ze ja walizke i ciuchy miałem ciepłe i suche ,a oni zmarzniete na kość . W dodatku na 3000m masz mniej tlenu o 10-15 % , to tez nie sprzyja rozpaleniu ognia

ocenił(a) film na 10
piskorson

Przeczytaj ksiazke a sie dowiesz. Palili! spalili 7,5 tys dolarow , i wiele wiele innych przedmiotow, ktorych później bardzo żałowali bo mogły się przydać np. na docieplanie odzieży, podeszwy do butów, śpiwory.

ocenił(a) film na 10
silvix

Łatwo jest wpadać na pomysły z wygodnego fotela, gdy nie odczuwa się emocjonalnego apogeum i mentalnego chaosu. Pierwsze dni to przede wszystkim działanie pt.: jak być cholernie widocznym za wszelką cenę. Każdemu, jak i sobie, nie życzę przetestowania tego pomysłu. Myślę, że "szkarłatna farba" mogłaby być dobrze widoczna na białym śniegu. Lekarz-ekspresjonista, pozbawiony emocji, mógłby się tego podjąć. Drastyczne, jednak zawsze w mniejszym stopniu niż późniejsze spożywanie denatów. Czerwień to zawsze ostrzegawczy, niepokojący znak, który nawet podświadomie może zostać wyłapany, by później rozbudzić już świadomą czujność. Natomiast szary dym z dużej wysokości może kojarzyć się z obłokiem chmury i zostać zbagatelizowany. Oczywiście należałoby próbować wszystkiego, nawet związania ubrań z walizek w postaci w postaci większego X na ponad 100 metrów, nie kilkunastu, które przypominałyby starożytne naskalne rysunki widoczne z lotu ptaka. Tragedia potworna i przetrwanie w takich warunkach przez ponad 2 miesiące jest cudem. Uważam, że na pokładzie każdego samolotu powinny być race.

ocenił(a) film na 6
piskorson

Najlepiej puścić z dymem wszystkie przedmioty mogące sie przydać tylko po żeby sie ogrzać przez jakąś godzinę. Przeżyli 70 dni w takich warunkach wiec chyba wiedzieli co robili.

piskorson

Warto przeczytać książkę "Cud w Andach". Oto cytat z 98 strony: "Mieliśmy zapalniczki, więc łatwo moglibyśmy rozpalić ognisko, ale na górze było bardzo niewiele rzeczy nadających się do palenia. Spaliliśmy wszystkie banknoty- poszło z dymem prawie siedem i pół tysiaca dolarów amerykańskich- znaleźlismy też na pokładzie dość kawałków drewna, by podsycać dwa czy trzy niewielkie ogniska, ale szybko się one wypaliły, a ten krótki luksus ciepła sprawił tylko, że gdy płomienie wygasły, chłód stał się jeszcze bardziej dotkliwy."

piskorson

Idz ogladaj fame mma i trenuj triatlon ogniowy miszczu.