Tylko ją zapamiętam z tego słabiutkiego współczesnego filmu francuskiego ukazującego rodzinę, w której nie wszyscy się kochają. Aktorki starszej daty zrobią wszystko, aby wygrać wyścig z czasem i stosują dziwne zabiegi „upiększające”. Wstrzyknięty botox wygładził Deneuve zmarszczki, ale sprawił też, że wygląda, jakby się naraziła paru tysiącom wściekłych os.