Czemu kręci się kolejne części starych hitów? Tylko po to żeby zarobić. Według mnie film nie zachował nic z pierwszej części. Brak klimatu, fabuła jak dla mnie słaba, bracia McManus też w dużo słabszej formie i nie tylko ze względu na to, że już dużo starsi. Sceny które miały budzić śmiech, na mojej twarzy budziły zniesmaczenie. Gościa o ksywce Romeo nie powinno być w tym filmie, co według mnie wyszło by tylko na dobre. Obawiam się że to jeszcze nie koniec Świętych. Zakończenie na to wskazuje. Nie można było dać sobie spokój i nie kręcić drugiej części? Może jestem zbyt krytyczny co do tego filmu, ale jeżeli ktoś bierze się za kontynuacje takiego hitu jak Święci z Bostonu to powinien to zrobić tak żeby film ten miał ręce i nogi. Sam powrót starych aktorów nie wystarcza i przekonaliśmy się o tym już nie raz dobitnie. Szkoda że w przypadku Świętych jest tak samo.