Święci z Bostonu II - Dzień Wszystkich Świętych

The Boondock Saints II: All Saints Day
2009
6,8 42 tys. ocen
6,8 10 1 41541
4,9 8 krytyków
Święci z Bostonu II - Dzień Wszystkich Świętych
powrót do forum filmu Święci z Bostonu II - Dzień Wszystkich Świętych

nie wierzę!

ocenił(a) film na 2

nie mogę uwierzyć w to co tutaj czytam. O dziwo istnieją ludzie, którym ten film się podobał! Ja przez cały seans byłem zniesmaczony a jak to już ktoś tutaj ładnie ujął - palce same naciskały rewind:)
sceny bezczelnie skopiowane z jedynki (ofc oprócz retrospekcji;):
1. Agentka Bloom wysiada z samochodu.
2. Całe zachowanie agentki Bloom wobec trójki śledczych
3. Motyw z kulami przechodzącymi przez czaszkę równolegle- odwrócone z jedynki ale pomysł skopiowany:)
4. Nastraszenie meksykańca
5. Bójka braci w pudle z heroiną a bójka o linę w tunelu wentylacyjnym
6. Kupno broni u tego samego gościa-nawet muzyka podobna.
7. Ostatnia strzelanina podobna do tej w której w jedynce pierwszy raz pojawia się "ojciec". Jak w jedynce najpierw slow-mo, następnie bracia zostają postrzeleni, po czym kamera zmienia się na chwianą kamerę z ręki.

Do tego cała masa mniej bezczelnych których już nie pamiętam:) Dodam jeszcze że scena metamorfozy w stajni przyprawiła mnie o histeryczny atak śmiechu :D

Agentka Bloom denerwuje swoją manierą, trójce śledczych brakuje animuszu, Yakaveta nie dorasta do pięt swojemu ojcu. Meksykanin jako kopia Rocco nie daje rady, bracia też stracili coś ze swojej charyzmy, która w scenie w sądzie przed laty zwaliła mnie z fotela. Jedynie ojciec gra ojca bez zastrzeżeń.

Ja rozumiem że sequel to kontynuacja, ale twórcom wyraźnie skończyły się pomysły. Żerowanie na sukcesie pierwowzoru sięga tutaj zenitu.

Absolutnie nie polecam i żałuję, że takowy film powstał. Miejmy nadzieję, że na trójkę zabraknie funduszy, bo jak sobie wyobrażę więzienie to jestem pewny że twórcy wszystko zerżną z prison brake'a.

Wszystkim, którzy mają inne zdanie zapraszam do bezcelowej dyskusji.

2/10

ocenił(a) film na 8
rzuffiq

Masz rację. Wszystko to co napisałeś to prawda. Jest tylko jedno ale... ja oglądając ten film świetnie się bawiłem. Nie odkrywałem Ameryki i nie byłem oczarowany tak jak "jedynką" ale po prostu cieszyłem się widząc tych starych znajomych i dobrze bawiłem w ich towarzystwie :)

"Jedynka" dostała 10, "dwójce" dałem 8 ale trochę na kredyt bo liczę że "trójka" ładnie zepnie wszystko w całość.

PS. Nie wiem tylko dlaczego czepiasz się handlarza bronią - to znajomy chłopaków, u niego się zaopatrują zawsze i nie wiem dlaczego mieliby iść gdzie indziej ;)

ocenił(a) film na 4
rzuffiq

Hehe, odnosząc się do sceny gdzie agentka Bloom wysiada z samochodu, to akurat nieźle się uśmiałam, bo widząc te zgrabne kobiece nogi od razu pomyśleliśmy z kumplem, że to Willem Dafoe :P
A tak btw albo jestem ślepa, albo zapomnieli go dorzucić do obsady.

ocenił(a) film na 2
rzuffiq

Ja dodam do tego motyw jak się "żegnają" po 1 strzelaninie. wszyscy trzej to robią a jednak każdy robi to inaczej:/ Tylko jeden żegna się jak katolik, drugi żegna się jak prawosławny a trzeci lewą reką :).
Film porażka sezonu. Strata czasu i nerwów.
Jakby nie 1 część film bym wyłączył po 30 minutach i do niego nie wrócił.

użytkownik usunięty
rzuffiq

Ten film był tak żenujący, że dotrwałem do końca tylko ze względu na moją
słabość do "jedynki". Wszystko groteskowe, banalne. Drewniana gra aktorów,
którzy w poprzedniej części wcale nie razili. I te dialogi, święta matko,
przecież dialogi były nieprawdopodobnie wręcz głupie.

Nie, film zasługuje tylko na ogień, niech go pochłonie wraz z reżyserem.

1/10, zero najlepiej.