Na tle tej komedii "Święta Last Minute" wypada słabo. Zaśmiałem się tylko raz, ale tylko z tego względu, że mój dziadek miał podobny sopel u nosa i go sobie urwał. Nie pytajcie co się stało, ale tak było. Fabuła jest tak głupia, że aż żenująca. We mnie ten film wywołuje irytację.