I śmieszny i smutny i straszny zarazem:) Totalny mix emocji.
Zaczyna się dosyć przygnębiająco, potem jest ciekawie, wciągająco, zabawnie, gdzieniegdzie fajnie wpleciona konwencja horroru. Na pewno nie jest to przesłodzony film świąteczny, jakich wiele;)
Robotę robią świetnie dobrani aktorzy, zwłaszcza Widawska - w końcu jakaś pełnokrwista postać kobieca, która jest… po prostu kobieca :) I Antek Sałaj, facet który wcielił się w ukraińskiego taksówkarza - rozczulający. Do tego fajnie że bohaterowie mają swoje pasje, że w trakcie filmu poznają się lepiej i widz jest w stanie uwierzyć w rodzące się uczucie. Nie jest to film bez wad (szkoda że w tym mieszaniu tonów i gatunków jest jednak trochę zachowawczy), ale takie właśnie filmy świąteczne chcę oglądać.