PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=177}

Święty

The Saint
6,6 20 509
ocen
6,6 10 1 20509
5,1 8
ocen krytyków
Święty
powrót do forum filmu Święty

Dotykam po latach drugi raz tego filmu i stwierdzam, że to
w zupełności już wystarczy. Jak wiadomo mało jest
filmów w gatunku sensacyjnym, aby poza wspomnianą
akcją, która ponoć jest najważniejsza, miały jeszcze sens
i logikę, że o bzdurach i banałach już nawet nie
wspomnę. Tak samo jest i ze ''Świętym''. Przede
wszystkim z tego co pamiętam to ten film jest całkiem
czym innym ,aniżeli serialowy ,chyba dla wielu już kultowy,
''Święty'' z Rogerem Moore'm. Val Kilmer próbuje na
wszelkie sposoby być błyskotliwy i przebiegły, ale dla
mnie to zbyt naciągane. Moore to prawdziwy dżentelmen.
Ten Simon widzi tylko i wyłącznie korzyści i nawet piękna
Emma ,która po części przesłania mu oczy, nie staje mu
na przeszkodzie do realizacji planu. Film na pewno
posiada całkiem sprawną fabułę w sensie konstrukcji.
Ale jeżeli już chodzi o to kto w tym wszystkim uczestniczy
to już delikatna męczarnia dla umysłu. Jakby rozgrzebał
podobne filmy to pewnie by się okazało, że przynajmniej
w co czwartym ci którzy stoją po drugiej stronie czyli niby
tej złej, są Rosjanami, albo maja korzenie z byłego ZSRR.
W filmie mamy wiele scen ,które potrafią podrażnić szare
komórki. Już ta na samym początku w klasztorze jest
wkurzająca. Ci maltretujący psychikę dzieciaków i to do
czego w ostateczności dochodzi wyzwala złość. Później za
to jest już bardziej idiotycznie ,ale jakże komicznie.
Siedziba władz w Moskwie i kradzież chipa. Dosłownie
cuda wianki jak się mówi. Nasz bohater zmienia się jak
kameleon co pięć minut i jak jeszcze nie mrugniemy
oczętami już ma nowy image. Lecz co by nie mówił ,trzeba
być ślepcem, aby nie zauważyć ogromnych podobieństw
w rysach twarzy. Ale przecież wystarczy zarzucić długie
baty, trochę pasty na twarz i wąsiska .... to takie banalne :)
Potrafi wcielić się w każdego ''świętego'' ,czyli może być
kim tylko zechce. Jest wszechstronny i wszechwiedzący
no i posiada oprócz wielu ''twarzy'' również wiele talentów.
Jego scyzoryki otwierające każdy zamek pewnie, lasery
tnące włazy czy rura z której potrafi zrobić długaśną
drabinę, są wręcz cudem techniki i brakuje mi tylko paczki
zapałek, aby zbudować helikopter. Wszystko to takie
dziecinne i naciągane. To tylko zwykły ''niezwykły'' złodziej.
Móżdżenie, nonszalancja i pewność siebie głównego
bohatera jest taka jakby prosta w odbiorze no i za bardzo
powierzchowna, cokolwiek to oznacza :)
Takich bzdur jest cała kupa, albo prezydent który za 10
miliardów kupuje nowy plan energetyczny w momencie
kiedy bieda w kraju ,aż piszczy i ludzie marzą tylko o
wypłatach i .... ciepłym kącie, a zaraz po chwili ma być
skompromitowany na oczach tłumu. Litości.
Całość niby obfituje w akcję, ale jakże schematyczną i
naiwną. Można się przy tym ''odmóżdżyć'', ale zachwycać
ani trochę. I tak chyba najlepiej wypada wątek miłosny,
chociaż i on wydaje się taki nagięty. Elisabeth Shue
całkiem, całkiem. Gra aktorów na zwyczajnym,
przeciętnym poziomie, a Val Kilmer i tak jeszcze w tej
niezłej formie. Ale i tak nic szczególnego.
To typowy ,głośny hicior kinowy lat 90-tych. Końcówka tak
''happyendowska'' ,że aż człowieka dusi o tych słodkości.
Pozostaje w mej pamięci już tylko .... Orbital i utwór ''The
Saint''. Resztę wolę wymazać z głowy. O jeden seans za
dużo, ale wiem, że trzeciego już nie powinno być.
Zwykły przeciętniak co najwyżej i murowane 5/10 max.
pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones