Po dosłownie kilku spotkaniach nie wiedząc o sobie praktycznie nic para ląduje w łóżku. Po jakimś czasie Agata stwierdza, że "chyba się wkręciła". Najpierw bzykanko, a po nim zaangażowanie. To jest tak fałszywe i głupie tworzenie obrazu jak powinno wyglądać budowanie relacji że aż szkoda gadać. Możecie sobie mnie obrażać ale nie tak wygląda budowanie związku. Nie zaczyna się więzi od seksu po trzech spotkaniach.
Gra aktorska głównej bohaterki fenomenalna, szczególnie w ostatniej scenie. Pomijając to co napisałem powyżej - czegoś brakowało w tym filmie, a postać Agaty była zbyt silna i "doskonała" jak na jej przypadłość.
Mocne 6/10. Zapłakałem.