Zastanawiałem się jak opisać ten film. Szukałem jakiś błyskotliwych porównań. Jedną z nich było wykorzystanie sceny, w której nasza główna aktorzynka literuje napis na skrzynce. G Ó W N O - czuła. Taka gra słów. Ale to było niewyszukane.
Natomiast Twój opis trafił w moje uczucia. Piękne podsumowanie. Gratuluję umiejętności ubrania sedna sprawy w kilka słów. :)
Btw. czy ktoś wie co ten film miał przekazać? Czy to tylko taki potworek o niewidomej i bananowym kolesiu?
Dlaczego teraz tak czesto obsadzaja te aktorke w glownych rolach??!! Matylda jakastam… czyją córka ona jest?! Jakiegos rezysera, scanarzysty czy operota???!!! No masakra… bo jest na maxa wk….
A czego sie spodziewałeś po filmie o parze z różnych światów, którzy spotykają się ze sobą i zakochują się w sobie? że odkryją lek na raka? czy co?
To byłoby dobre - odkryli lek na raka dzięki swoim poszerzonym horyzontom, wynikającym z pochodzenia z różnych światów. Zdecydowanie więcej wartości miałby ten film, gdyby poszedł w tę stronę :)