Plusy:
+ doskonałe zdjęcia, szczególnie w pierwszej części filmu
+ konstrukcja scenariusza jest "idealna" pod względem budowania historii
+ bardzo dobra gra aktorska, nie wyczuwa się słabych punktów, mimo że jest opowiadana z perspektywy, raz chłopca, a raz dorosłego mężczyzny, to tez postacie poboczne, są prawie że równorzędne, nie ma całkowicie narracyjnego bohatera, historia się dzieje poprzez bohaterów a nie bohater opowiada historię
+ mimo że osadzony w amerykańskie realia to nietypowy "amerykański dramat"
+ "inna" rola głównego bohatera,nietypowa dla bohatera bardzo charakterystycznych komediowych ról, tutaj nie okazał on ani razu "typowego" swojego gestu, mimo że jest aktorem charakterystycznym w ta cześć swojej gry, umiał się wpasować w całą atmosferę.
Minusy:
- mimo dobrej konstrukcji momentami film potrafi nuuuuuuuuuuuuużyć....nie ma kontrapunktu w całej tej historii, jest delikatnie i stanowczo rozwijana i nie ma zwrotów w akcji ..można przeboleć :)
WARTO OBEJRZEĆ :)
Jeśli chodzi o grę aktorów...to mógłbym podyskutować...Reynolds -dalej mnie nie przekonuje, ale widać, że jest na dobrej drodze do osiągnięcia, Roberts zagrała dobrze, ale wg. mnie bez iskier..Defoe- rola ojca despoty mu pasowała jak najbardziej, ale pokazywanie czułości jakoś mu nie szło.
To nie są typowe amerykańskie realia. Jak na dramat opowiadajacy dosyć bolesną historię- jest trochę miękki. Gdyby na przykład porównać go do filmu "Pręgi" to chyba mielibyśmy pewną przepaść.