Wg mnie, ten film nie jest zbyt dobry. Po pierwsze przydługawy (początek był strasznie
nudny, mogliby sobie oszczędzić tego smędzenia), po drugie, akcja rozwijała się strasznie
wolno, a i dynamika postaci pozostawiała wiele do życzenia (nie mówię tu tylko o trupach),
po trzecie, beznadziejna postać głównej bohaterki ("uciekać, czy jednak pomóc
narzeczonemu w walce z zombiakami?" - nie ma to jak rozważania w obliczu śmierci).
Zastrzeżenia miałam też do charakteryzacji i twarzy trupów wysmarowanych niebieską kredą
czy czymś tam innym, ale to akurat nie ma jakiegoś wielkiego znaczenia. Oczywiście
szacunek jest ze względu na klasyka, Romero itp., ale mimo wszystko trudno ocenić mi ten
film pozytywnie. "Noc żywych trupów" jest w moim mniemaniu znacznie lepszą pozycją,
mimo że starsza i czarno-biała.