moim skromnym zdaniem ten film to klasyka filmów o jaraniu i how high sie nie umywa do tego, choć też zajebiscie mi sie podobał. Trzeba zwrócić uwage na to ze Half Baked jest z 1998 roku i jak na tamte lata wymiata.
A poza tym nauczcie sie oglądać filmy o jaraniu, będąc nastukanym .
Pozdrawiam
a moim zdaniem how high przerasta o dwie klasy żółtodziobów. in plus oczywiście.
Ja również jestem zdania że Half-Baked przerasta how high. Jeden z najlepszych filmów o paleniu jakie widziałem (a uwierzcie że było ich wiele) zaraz po Harold and Kumar :]
8/10 i do ulubionych.
Żółtodzioby ma klimat, którego nie ma w Harold i Kumar. A How High? Jakoś mi do gustu nie przypadł
Jak dla kogo, mi są dobrze znane spontaniczne wypady po jaraniu, wiec w Harold i Kumar odczułem ten klimat ;>
Ogladaliscie "Zolty szalik"?
A ogladaliscie "Zolty szalik" napruci? :P
Ogladaliscie "Dzieci z dworca ZOO"?
A ogladaliscie "Dzieci z dworca ZOO" naszprycowani? :P
Co to ma do rzeczy? Dobry film powinien byc dobry bez wspomagaczy, zarowno komedia o jaraniu jak i hippisowski film o kwasie, dramat o heroinie czy s-f o kosmosie.
Skoro ogladałeś ten film i dałeś mu 5 to powinieneś wiedzieć, co to ma do rzeczy. To odniesienie do jednej ze scen. I nie wiem z jakiej niby racji film nie może mieć konkretnej grupy odbiorców ? To tylko Twoja prywatna opinia, pozbawiona jakiegokolwiek sensownego argumentu.